Zwłoki wywłoki.
Choroba chorobą, do pracy trzeba jechać. Dopadła mnie a'la grypa- ból wszystkich mięśni, niedrożny nos i zapewne jakiś stan podgorączkowy. Nawet nie wiem, bo odkąd zbił mi się termometr rtęciowy nie...
View ArticlePrzyłubie&serwis
Najpierw Przyłubski Klasyk Szosowy (PKS), do solca pod zimny wiatr, powrót z wiaterkiem w plecy przez wypaleniska i nowotoruńską. Wreszcie po nową kasetę i łańuch na Konopnickiej. stary zestaw...
View ArticleW megle z centrą, wrrr
Do pracy kolejny dzień w ciemnościach, znowu przyjemnie, bo miasto już prawie puste i można szybko przez miasto przejechać. Tak też czynię, aż do oś. Tysiąclecia, gdzie jak zawsze łatwo się rozpędzić...
View Article51/2012
Godzinny wypad po pracy tuż po zmroku... Cóż taka pora roku, że nie da się inaczej... aczkolwiek... coraz bardziej zaczyna mnie się to podobać zwłaszcza śmiganie w ciemnych czeluściach lasów :D Zdjęcie...
View Articleporanna 30tka
Ciemność i gęsta mgła - ledwo co widziałem.Przez większość czasu wgapiałem się w skraj drogi żeby go nie zgubić. W Dobrej o mały włos wjechałbym w drzewo, które nagle wyrosło przed lampą...Ciepło i...
View Articlerano ciemno po południu ciemno
Jak słusznie auważył Łukasz78 w którymś z wpisów jazda w ciemnościach to taki nieco inny rodzaj przyjemności. Wzrok mniej widzi ale chyba słuch lepiej ogarnia co się dzieje z tyłu i z przodu i tak...
View ArticleOd Moniki do pracy (Łosień - Katowice Piotrowice)
Do pracy: DST: 43.322km MXS: 51.4km/h AVS: 28.5km/h TIME: 1:31:11 Dzisiaj wyjątkowo ciężko mi się wstaje. Monika po pierwszej drzemce oznajmia mi, że pojedzie później do pracy. Ja jeszcze zamulam, aż...
View ArticlePlecy + kaptury + łydki + spinning
Trening 1h10m:7 minut truchtania.Plecy:martwy ciąg "na prostych" raczej RDL: 15x60 8x100 8x110 2x120 5x130+3x120 (psycho mi siada jak dobijam do tych 130kg. Dwa razy skontuzjowałem sobie plecy na tym...
View Articleniby maile, internet, a na pocztę trza pedałować
Z rana 5 stopni. Jadę w zwykłej bluzie i jest OK.Po pracy muszę pojechać na pocztę. Niby są maile, internet, strony, loginy, a głupią dyspozycję trza słać poleconym - paranoja. Wybrałem zakamuflowaną,...
View ArticleDalsze nadrabianie zaległości...
Niedzielnie zawędrowałam standardowo nad Jezioro Bystrzyckie. Trasę sobie jednak wydłużyłam podjazdem pod Niedźwiedzicę. A później do mamy na pyszny ciepły rosół :)Skoro był podjazd pod Niedźwiedzicę...
View ArticleNa Przełęcz Tąpadła i nazad
Zachmurzony szczyt Ślęży:Więcej na Na Przełęcz Tąpadła i nazad
View ArticleI znów poranne Jezioro, jesiennie, ciut ponuro
Więcej na I znów poranne Jezioro, jesiennie, ciut ponuro
View ArticleJezioro
Czy to kółko wokół Bystrzyckiego kiedyś mi się znudzi i przeje. Bo póki co nie czuję żadnego przesytu tą trasą, choć wywiewa mnie tam ostatnimi czasy bez przerwy :)Za to jesiennie zupełnie straciłam...
View ArticleNiedzielnie trochę dłużej
Bezcelowego kręcenia ciąg dalszy.Nie przeszkadza mi jazda dla samej jazdy, ale trochę tęsknię za jakimiś konkretami.Może w najbliższy weekend...?Więcej na Niedzielnie trochę dłużej
View ArticleI znów nie pamiętam...
Zdaje się, że Jezioro (dla odmiany), podjazd do Modliszowa ze Złotego Lasu, wjazd w teren i wyjazd w Pogorzale i powrót do domu. A może to następnego dnia było...?Muszę wrócić do regularnego wpisywania...
View ArticleNie wiadomo!
No! Koniec nadrabiania zaległości.Obiecuję sobie już się tak nie opierdzielać z wpisami. Brzyyydal jest to uzupełnianie.A teraz - rower czy nie-rower? Chyba jeszcze dziś sobie odpuszczę, bo kobiece...
View ArticleThousand in November
Wczoraj nie zwracałam uwagi ile mam kilometrów w listopadzie i dokręciłam do 998.22 km ;-)Z racji tego dzisiaj nie było innej opcji (chyba, że podróż zbiorkowozem a fee!) jak dokręcenie do tysiąca w...
View Article