Jak słusznie auważył Łukasz78 w którymś z wpisów jazda w ciemnościach to taki nieco inny rodzaj przyjemności. Wzrok mniej widzi ale chyba słuch lepiej ogarnia co się dzieje z tyłu i z przodu i tak sobie własnie jechałem rano( o ile te ciemną porę po 6tej mozna teraz nazwac rankiem) i potem popołudniu. Oczywiście wszystkie dostępne światełka + kamizelka odblaskowa + opaski by być widocznym zainstalowane i działające. Tylko rower w stanie coraz bardziej agonalnym . Czy dowiezie mnie do następnego sezonu? Pokażą kolejne kilometry.
A droga, którą rano pokonuję doczekała się "uznania" ze strony dziennikarzy. Ale z treściw ynika,że poprawa nie nastąpi szybko. Niestety.
Więcej na rano ciemno po południu ciemno
A droga, którą rano pokonuję doczekała się "uznania" ze strony dziennikarzy. Ale z treściw ynika,że poprawa nie nastąpi szybko. Niestety.
Więcej na rano ciemno po południu ciemno