Zaproszenia na browarka, nie odmawia się, a że okres bardziej postny, więc wstrzemięźliwie, tylko kilka kufelków. Piweczko świeżutkie, słowacki Steiger, z pianką, którą można zajadać łyżką. Powrót był piekielnie ciężki, do mojego bicykla przykleił się śnieg całej tej zimy. Przez moment zastanawiałem się, czy gdzieś go nie zakopać w śniegu, i wrócić po grata następnego dnia. I do tego te bałwany, wprost zatrzęsienie, niektóre bysiory wielkie i napakowane, ale całe szczęście o łagodnych pyskach. A ten, co zgodził się na fotkę, nic nie mówił, tylko się uśmiechał.
Więcej na Pogawędka z bałwanem
Ursynowski bałwan© surf
Żółte donice Przy Bażantarni© surf
Więcej na Pogawędka z bałwanem