Od samego rana sypał mokry śnieg na zmianę z ulewnym deszczem. A ja muszę do pracy, więc....założyłam kaloszki, nałożyłam kurtkę przeciwdeszczową a na nią niebieskie poncho ,do koszyczka włożyłam szczelnie zawiązaną reklamówkę z ubraniem na zmianę i w drogę. Momentami miałam wrażenie że jadę korytem rzeki :)Pomału muszę się do takich klimatów przyzwyczajać...dam radę, to moja trzecia jesień odkąd jeżdżę do pracy rowerem :))
Więcej na Do pracy i z...szkoda że nie wzięłam kajaka
Więcej na Do pracy i z...szkoda że nie wzięłam kajaka