Quantcast
Channel: bikestats.pl | Wycieczki
Viewing all articles
Browse latest Browse all 9327

Grudniowy wieczór

$
0
0
Nadszedł grudzień. Zgodnie z teorią „szklanki do połowy pełnej”, to dobra wiadomość, bo oznacza, iż coraz bliżej do… wiosny. Póki co musiałem się jednak zmierzyć z umiarkowanie chłodnym i wietrznym wieczorem.

Ponieważ śniegu wciąż nie ma (i bardzo dobrze), mogłem użyć mojego podstawowego roweru. Początek przejażdżki był standardowy, czyli rozgrzewkowy przejazd w stronę Rybitw. Potem jechałem wzdłuż Wisły, aż do Wawelu. Tam skręciłem w stronę Plant, a następnie w ulicę Piłsudskiego, by w końcu pojawić się na Alei 3 Maja. Piastowską dojechałem do Królowej Jadwigi i skręciłem w stronę Woli Justowskiej. Przejechałem Aleją Kasztanową i ulicą Chełmską. Potem skierowałem się w stronę obserwatorium na ulicy Orlej. Bardzo dawno nie podjeżdżałem od tej strony. Pamiętam, że w zamierzchłych czasach, gdy moja rowerowa pasja dopiero nabierała rozpędu, musiałem używać „młynka”, czyli najmniejszej koronki z przodu i największej zębatki z tyłu, aby „żywy” wyjechać pod górę. Dzisiaj najtrudniejsze fragmenty przejechałem na środkowej tarczy i jednej ze środkowych zębatek. Jest więc progres i nie jest jedynie zasługą lepszego (lżejszego) roweru. Ech, gdybym zrzucił parę nadmiarowych kilogramów, byłoby jeszcze lepiej.

Dojechawszy do obserwatorium, mógłbym rozpocząć szybki zjazd. Mógłbym, gdybym widział drogę. W świetle przedniej lampki dostrzegałem jedynie różnicę stopnia szarości pomiędzy drogą a drzewiastym poboczem. Jako, że życie mi miłe, miast poczuć gwałtowny i niczym nie ograniczony wyrzut endorfin, połączony z przypływem adrenaliny, wybrałem spokojny, kontrolowany zjazd. Na większe szaleństwo mogłem pozwolić sobie dopiero w miejscu, gdzie zaczynała się cywilizacja w postaci ulicznego oświetlenia. Skręciłem w Księcia Józefa, serpentynami zjechałem do Mirowskiej i skręciłem w nią, by po około kilometrze dojechać do początku (lub końca – zależy z której strony spojrzeć) ścieżki rowerowej wzdłuż Wisły. Skręciłem w nią i dojechałem do Mostu Zwierzynieckiego. To jedno krótkie zdanie oddaje klimat tego fragmentu trasy. Było ciemno, więc z walorów widokowych zapamiętałem jedynie początek i koniec. Przejechałem na drugi brzeg, dojechałem na Zabłocie, a potem do ulicy Wielickiej. Stamtąd pozostało mi jedynie kilka kilometrów do domu.

Więcej na Grudniowy wieczór

Viewing all articles
Browse latest Browse all 9327

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra