W obowiązkach, zaczynamy nowy tydzień.
Poranny wyjazd o 7:00 na dworzec PKP przez Jagiellońską, Bohaterów Monte Cassino, 1 Maja i Al. Wolności. Dziś pierwsza jazda w śniegu, po drodze kilka zdjęć.
Po spotkaniu z koleżanką spod Kopernika przejazd by kupić bułki słodkie, później już przez ul. Kilińskiego w stronę uczelni. Po zajęciach i innych obowiązkach powrót do domu: Dąbrowskiego - Nowowiejskiego - Sobieskiego - Wolności - Rondo Mickiewicza - Monte Cassino - Jagiellońska. Zdecydowanie lepiej się jedzie z wiatrem. Na wiadukcie na zjeździe znów osiągnięta prędkość blisko 40km/h... i dlatego nie chciałbym zakazu na tym odcinku z racji przemianowania wiaduktu na ciąg pieszo-rowerowy. Na Stradomiu parę kilometrów by zobaczyć jak idzie budowa ścieżek rowerowych, przedłużenia Jagiellońskiej, także by zrobić jakieś zdjęcia. Pojeździłem trochę po nowych ścieżkach: przez Monte Cassino, w stronę Makro, także przejechałem przez wiadukt Monte Cassino i z powrotem na Stradom. Dość zimno.
Na 13:00 znów na zajęcia, więc wyjeżdżam: przez Boh. Monte Cassino, Śląską i Kilińskiego, dojeżdżam tym razem na Akademicką.
Po zajęciach inne obowiązki: przez Armii Krajowej, Al. Wolności, Al. Niepodległości na Ostatni Grosz, jazda z wiatrem, więc bardzo korzystna.
Z Ostatniego Grosza przyszło mi się dostać na Lisiniec, już używając świateł bo po zmroku. Trasa obmyślona: Al. Niepodległości - Al. Wolności - Sobieskiego - Pułaskiego - Popiełuszki - Rynek Wieluński - św. Rocha - Wręczycka - w kierunku Gminnej. Droga "do" - pod wiatr. Tam boczną uliczką szukając Lednickiej i okolic, tak się stało, że zapomniałem gdzie to jest i pobłądziłem, zrobiłem 5-6 kilometrów na samym Lisińcu...
Powrót wyśmienity: Gminna - Wręczycka - św. Rocha - Rynek Wieluński - Al. Jana Pawła II - Dąbrowskiego - Telepizza. Chwycił mróz, -0,6st. C. Przejazd w znakomitych warunkach, z wiatrem, prędkość średnia: 24,0km/h, a na odcinku do Cmentarza św. Rocha aż 27,5km/h. O to chodzi w jeździe! Po zamówieniu pizzy przyszło mi się przetransportować na Sabinów: Nowowiejskiego - Boh. Monte Cassino - Jagiellońska - Sabinowska - Dźbowska. Pierwsze dwa kilometry z pizzą w ręku, kolejne kilometry już jakoś mocując je na bagażniku, a to że mroźno to trudno. Przyjechałem do Przyjaciółki.
Powrót po 23:30 przez Sabinowską, z zahaczeniem o jedną z bocznych uliczek i powrotem na Sabinowską, Jagiellońska i do domu.
Dziś pierwszy dzień widać zimowy, ale śnieg na długo się nie utrzyma.
Więcej na Obowiązkowo, w mieście. Centrum, Tysiąclecie, Grosz, Lisiniec, Sabinów. Pierwsze oznaki zimy.
Poranny wyjazd o 7:00 na dworzec PKP przez Jagiellońską, Bohaterów Monte Cassino, 1 Maja i Al. Wolności. Dziś pierwsza jazda w śniegu, po drodze kilka zdjęć.
Po spotkaniu z koleżanką spod Kopernika przejazd by kupić bułki słodkie, później już przez ul. Kilińskiego w stronę uczelni. Po zajęciach i innych obowiązkach powrót do domu: Dąbrowskiego - Nowowiejskiego - Sobieskiego - Wolności - Rondo Mickiewicza - Monte Cassino - Jagiellońska. Zdecydowanie lepiej się jedzie z wiatrem. Na wiadukcie na zjeździe znów osiągnięta prędkość blisko 40km/h... i dlatego nie chciałbym zakazu na tym odcinku z racji przemianowania wiaduktu na ciąg pieszo-rowerowy. Na Stradomiu parę kilometrów by zobaczyć jak idzie budowa ścieżek rowerowych, przedłużenia Jagiellońskiej, także by zrobić jakieś zdjęcia. Pojeździłem trochę po nowych ścieżkach: przez Monte Cassino, w stronę Makro, także przejechałem przez wiadukt Monte Cassino i z powrotem na Stradom. Dość zimno.
Na 13:00 znów na zajęcia, więc wyjeżdżam: przez Boh. Monte Cassino, Śląską i Kilińskiego, dojeżdżam tym razem na Akademicką.
Po zajęciach inne obowiązki: przez Armii Krajowej, Al. Wolności, Al. Niepodległości na Ostatni Grosz, jazda z wiatrem, więc bardzo korzystna.
Z Ostatniego Grosza przyszło mi się dostać na Lisiniec, już używając świateł bo po zmroku. Trasa obmyślona: Al. Niepodległości - Al. Wolności - Sobieskiego - Pułaskiego - Popiełuszki - Rynek Wieluński - św. Rocha - Wręczycka - w kierunku Gminnej. Droga "do" - pod wiatr. Tam boczną uliczką szukając Lednickiej i okolic, tak się stało, że zapomniałem gdzie to jest i pobłądziłem, zrobiłem 5-6 kilometrów na samym Lisińcu...
Powrót wyśmienity: Gminna - Wręczycka - św. Rocha - Rynek Wieluński - Al. Jana Pawła II - Dąbrowskiego - Telepizza. Chwycił mróz, -0,6st. C. Przejazd w znakomitych warunkach, z wiatrem, prędkość średnia: 24,0km/h, a na odcinku do Cmentarza św. Rocha aż 27,5km/h. O to chodzi w jeździe! Po zamówieniu pizzy przyszło mi się przetransportować na Sabinów: Nowowiejskiego - Boh. Monte Cassino - Jagiellońska - Sabinowska - Dźbowska. Pierwsze dwa kilometry z pizzą w ręku, kolejne kilometry już jakoś mocując je na bagażniku, a to że mroźno to trudno. Przyjechałem do Przyjaciółki.
Powrót po 23:30 przez Sabinowską, z zahaczeniem o jedną z bocznych uliczek i powrotem na Sabinowską, Jagiellońska i do domu.
Dziś pierwszy dzień widać zimowy, ale śnieg na długo się nie utrzyma.
Więcej na Obowiązkowo, w mieście. Centrum, Tysiąclecie, Grosz, Lisiniec, Sabinów. Pierwsze oznaki zimy.