Powrót nocny już, parę minut po północy z Sabinowa na Stradom, przez Sabinowską, Jagiellońską, w dość mroźnej atmosferze.
Kolejny dzień obowiązków.
Rano, na 8:30 - choć spóźniłem się kwadrans, wariantem przez: Bohaterów Monte Cassino, Śląską, Kilińskiego na Dąbrowskiego. Po godzinie zajęć, przed 10:00 powrót na Stradom trasą przez Dąbrowskiego - Nowowiejskiego - dworzec PKP - dalej Sobieskiego - Korczaka - Boh. M. Cassino. Dziś mroźno, przez cały dzień utrzymuje się mróz: -1 st C. Po przyjeździe do domu i ponad godzinie w domu jadę na w-f, przez Piastowską, Monte Cassino, Śląską, Kilińskiego na Dąbrowskiego, znów w dość szybkim tempie. Po w-fie, który jak zawsze dobrze mi robi tylko przeparkowuję rower pod inny budynek, ze względu na miłe spotkanie nie jeżdżę. Po zajęciach, przed 15:30 jadę w kierunku Stradomia przez ul. Dąbrowskiego, Nowowiejskiego, Korczaka do początku Boh. Monte Cassino, Hoene-Wrońskiego. Tam rzut oka na powstające ścieżki, przy okazji zdjęcie Zachodu Słońca. Zawracam, z przystanku Hoene-Wrońskiego w stronę dworca PKP, a stamtąd już przed 16:00 na Północ: Al. Wolności / Armii Krajowej / Wyzwolenia i Fieldorfa-Nila, w spokojniejszym tempie. Docieram na Północ, po 2-godzinach spotkania z koleżanką powrót w mroźnych warunkach do domu, zbytnio do jazdy nie miałem werwy. Jadę przez Fieldorfa-Nila, Dekabrystów, Armii Krajowej, Al. Wolności, z zahaczeniem o dworzec PKP, a później Sobieskiego, Boh. Monte Cassino i na Stradom. Najzimniej do tej pory - temperatura spadła do -3,5 stopnia C. Przyjechałem po 19:00 i dziś tym przyjazdem zakończyłem rowerowanie. Trzeba odpocząć. Wszystkie przejazdy na Toskanie.
Więcej na W mrozie: miasto. Uczelnia, Północ.
Kolejny dzień obowiązków.
Rano, na 8:30 - choć spóźniłem się kwadrans, wariantem przez: Bohaterów Monte Cassino, Śląską, Kilińskiego na Dąbrowskiego. Po godzinie zajęć, przed 10:00 powrót na Stradom trasą przez Dąbrowskiego - Nowowiejskiego - dworzec PKP - dalej Sobieskiego - Korczaka - Boh. M. Cassino. Dziś mroźno, przez cały dzień utrzymuje się mróz: -1 st C. Po przyjeździe do domu i ponad godzinie w domu jadę na w-f, przez Piastowską, Monte Cassino, Śląską, Kilińskiego na Dąbrowskiego, znów w dość szybkim tempie. Po w-fie, który jak zawsze dobrze mi robi tylko przeparkowuję rower pod inny budynek, ze względu na miłe spotkanie nie jeżdżę. Po zajęciach, przed 15:30 jadę w kierunku Stradomia przez ul. Dąbrowskiego, Nowowiejskiego, Korczaka do początku Boh. Monte Cassino, Hoene-Wrońskiego. Tam rzut oka na powstające ścieżki, przy okazji zdjęcie Zachodu Słońca. Zawracam, z przystanku Hoene-Wrońskiego w stronę dworca PKP, a stamtąd już przed 16:00 na Północ: Al. Wolności / Armii Krajowej / Wyzwolenia i Fieldorfa-Nila, w spokojniejszym tempie. Docieram na Północ, po 2-godzinach spotkania z koleżanką powrót w mroźnych warunkach do domu, zbytnio do jazdy nie miałem werwy. Jadę przez Fieldorfa-Nila, Dekabrystów, Armii Krajowej, Al. Wolności, z zahaczeniem o dworzec PKP, a później Sobieskiego, Boh. Monte Cassino i na Stradom. Najzimniej do tej pory - temperatura spadła do -3,5 stopnia C. Przyjechałem po 19:00 i dziś tym przyjazdem zakończyłem rowerowanie. Trzeba odpocząć. Wszystkie przejazdy na Toskanie.
Więcej na W mrozie: miasto. Uczelnia, Północ.