Trasa ta co zwykle, na jeden dzień poprawiła się pogoda. Znaczy się zamiast 13 stopni i deszczu było 15 stopni i chwilowo nie padało...
Jechało się ciężko, szczególnie w końcówce, od Strumienia, bo było lekko pod wiatr.
Przy okazji ostatniego mycia roweru znalazłem dość duże rozcięcie na oponie, z którego wygrzebałem okruszki szkła. Przykleiłem łatkę od wewnątrz i na razie tak jeżdżę, ale prędzej czy później najdzie tam jakiegoś syfu i przebije się łatka i dętka. Szkoda, bo opona prawie nie zużyta.
Więcej na Dookoła zapory goczałkowickiej
Jechało się ciężko, szczególnie w końcówce, od Strumienia, bo było lekko pod wiatr.
Przy okazji ostatniego mycia roweru znalazłem dość duże rozcięcie na oponie, z którego wygrzebałem okruszki szkła. Przykleiłem łatkę od wewnątrz i na razie tak jeżdżę, ale prędzej czy później najdzie tam jakiegoś syfu i przebije się łatka i dętka. Szkoda, bo opona prawie nie zużyta.
Więcej na Dookoła zapory goczałkowickiej