Jak wykorzystać wolny dzień? Oczywiście rowerowo. Z racji iż moja babcia miała dzisiaj imieniny postanowiłem pojechać do niej rowerem. Zabieram ze sobą Bartka Umówiłem się z nim o 13 u niego. Zostałem poczęstowany pyszną pizzą. Najedzeni ruszamy w kierunku niestachowskiej. Ledwo ruszyliśmy, a zaczęło lać. Na wylocie z Poznania łapie laczka. Naprawa idzie sprawnie Bartek podjeżdża jeszcze do Zuzy po taśmę izolacyjną. Do mojej babci kierujemy się tradycyjnie przez Biedrusko. Tam też bije rekord prędkości. Szybko dostajemy się do Murowanej, gdzie robimy małą przerwę na ,,izobronika" z Murowanej jedziemy na Skoków jest dłuższy odcinek asfaltu niż od Długiej Gośliny. W Skokach przerwa na uzupełnienie płynów. Akurat były dni tego ładnego miasteczka. Obejrzeliśmy sobie występ kabaretu RAK. Po 19 jedziemy do mojej babci tam dostajemy kolację, a i ciasta się trochę ostało :) Już prawie mieliśmy jechać, ale zacząłem temat gier i tak kuzyn pochwalił się swoim PS3. Graliśmy aż do 23.45. Parę min przed północą wyjechaliśmy do domu. Wracaliśmy przez Czerwonak i Koziegłowy. Szybki przejazd przez miasto i jesteśmy na górczynie gdzie się rozdzielamy. W domu ląduję parę min po 2 w nocy.
Dzięki Bartek za tą niedzielną wycieczkę, szkoda że musiałeś iść do pracy bo noc była długo i jasna :)
Więcej na Niedzielne szosowanie.
Dzięki Bartek za tą niedzielną wycieczkę, szkoda że musiałeś iść do pracy bo noc była długo i jasna :)
Więcej na Niedzielne szosowanie.