Wróciłem z pracy, przejechałem się jeszcze z jedną sprawą i wyszło, że styczeń zamknę powyżej ośmiuset kilometrów. W porównaniu z zeszłym rokiem mamy postęp o jakieś 550km. Statystykowato też mamy postęp: z pierwszej dwustupięćdziesiątki awansowałem do pierwszej pięćdziesiątki w klasyfikacji męskiej. Hipcia jest za to piąta w damskiej, wietrzę tu jakieś oszustwo ;)
Przede mną teraz kolejne wyzwanie - muszę pobić rekord z zeszłego lutego: 99km. Czy się uda? Dowiemy się w lutowych odcinkach ;)
Więcej na Zamykamy styczeń
Przede mną teraz kolejne wyzwanie - muszę pobić rekord z zeszłego lutego: 99km. Czy się uda? Dowiemy się w lutowych odcinkach ;)
Więcej na Zamykamy styczeń