Najpierw na Zawonię - podjazd za Zawonią z 2 stron, potem w kierunku Trzebnicy, skręt na Sędzice, odbicie na Trzebnicę, zjazd do miasta i nawrót do Wrocławia. Start o 6:50, rano temperatura blisko zera, ale pod koniec już było ok. 5 stopni. W połowie zaczęły mnie pobolewać plecy, nieprzyzwyczajone do szosowej pozycji, poza tym fajnie się przesiąść na szybszy rower. Trzeba będzie w końcu uzupełnić braki w wyższych strefach :) ale do tego musi się pogoda w końcu ustabilizować. Mapka później, a kilka zdjęć poniżej.
Więcej na Wzgórza Trzebnickie, pierwsze odpalenie szosy
Więcej na Wzgórza Trzebnickie, pierwsze odpalenie szosy