Witam po dłuższej nieobecności. Miałem trzy tygodnie przerwy w jeździe rowerem z powodu przeziębienia, a później wszechobecnego w moich stronach. W końcu jednak wszystko się unormowało i zaplanowałem sobie trasę po Szczebrzeszyńskim Parku Krajobrazowym i w okolicach Zwierzyńca. Plan zrealizowałem w pełni, ale to tylko dlatego, że strasznie uparty ze mnie typ:-). Z powodu nieprzejezdności szlaków na niektórych odcinkach, zmuszony byłem do prowadzenia roweru...no i tak sobie prowadziłem grubo ponad 10 km. Nieprzetarte odcinki szlaków i gruba warstwa zmrożonego śniegu, który niestety załamywał się pod kołami, zrobiły swoje. No cóż, było różnie, ale i tak było bardzo fajnie:-)
Według mnie to chyba najlepsza fotka z wypadu:
Z domu wyjeżdżam ok 8:30 i kieruję się w stronę Szczebrzeszyna. Jadę sobie wśród pól i lasów, po drodze żadnej żywej duszy (poza sarnami), i 20 km wybija dosyć szybko. W Szczebrzeszynie kupuję sobie Snickersy i robię parę zdjęć.
Poniżej fotka szczebrzeszyńskiej synagogi, zbudowanej na początku XVII w. Później była kilkakrotnie niszczona, ostatnio podczas działań wojennych w 1939r. W latach 1957-1963 została odbudowana i obiekt przeznaczono na MDK.
Po krótkim postoju w Szczebrzeszynie jadę potłuc się po okolicznych wąwozach i pagórach. Po drodze robię sesję roweru z dolną Wieprza w tle:
Kierując się znakami czerwonego szlaku pieszego, jadę do Szperówki. Na początku jechało się dobrze, potem trochę mną wytrzęsło po śladach końskich kopyt (kuligi w modzie), potem trochę prowadzenia, ale jakoś dojechałem do cywilizacji. Po drodze oczywiście były wąwozy:
Dalej trafiam na pomnik poświęcony żołnierzom polskim walczącym podczas ostatniej wojny. Jest też informacja o szlakach i mapka:
Dalej poruszam się niebieskim szlakiem centralnym i zmierzam w stronę Kawęczynka. Po drodze przejeżdżam przez tzw. szczebrzeszyńskie piekiełko. Poniższe zdjęcie przedstawia górę o nazwie Czubatka. Wg legendy jest tam wejście do piekła:-)
Mijam Kawęczynek i dalej za znakami szlaku centralnego jadę do Lipowca. Po drodze piękne lasy, trochę solidnych podjazdów i ładne wąwozy. Tutaj widok na Gorajec i okoliczne wioski:
Takimi leśnymi duktami jedzie się bardzo miło:
W Lipowcu odnajduję znaki czarnego szlaku łącznikowego Zwierzyniec - Lipowiec i tym szlakiem kieruję się w stronę Zwierzyńca właśnie. Po drodze wzgórze Dąbrowa - najwyższe wzniesienie Roztocza Zachodniego:
Już przed samym Zwierzyńcem, w miejscowości o uroczej nazwie Bagno, przejeżdżam przez most na Wieprzu. Oto ulubiona rzeka kajakarzy, w sezonie jest tu ruch jak na autostradzie:-)
W Zwierzyńcu konsumuję resztki prowiantu i już asfaltem wracam do domku. Oczywiście już po nocy...norma:-)Trzeba dobrze wykorzystać dzień:-)
Jeżeli ktoś chciałby się dowiedzieć czegoś więcej o opisywanych przeze mnie obiektach, terenach, legendach itd., to proszę śmiało pytać:-)
Miłego oglądania!
Więcej na Szczebrzeszyńskie wąwozy, pagóry i lasy
Według mnie to chyba najlepsza fotka z wypadu:
Na rozstaju dróg© kierowcaroweru
Z domu wyjeżdżam ok 8:30 i kieruję się w stronę Szczebrzeszyna. Jadę sobie wśród pól i lasów, po drodze żadnej żywej duszy (poza sarnami), i 20 km wybija dosyć szybko. W Szczebrzeszynie kupuję sobie Snickersy i robię parę zdjęć.
Poniżej fotka szczebrzeszyńskiej synagogi, zbudowanej na początku XVII w. Później była kilkakrotnie niszczona, ostatnio podczas działań wojennych w 1939r. W latach 1957-1963 została odbudowana i obiekt przeznaczono na MDK.
Synagoga w Szczebrzeszynie© kierowcaroweru
Po krótkim postoju w Szczebrzeszynie jadę potłuc się po okolicznych wąwozach i pagórach. Po drodze robię sesję roweru z dolną Wieprza w tle:
Nad doliną Wieprza© kierowcaroweru
Kierując się znakami czerwonego szlaku pieszego, jadę do Szperówki. Na początku jechało się dobrze, potem trochę mną wytrzęsło po śladach końskich kopyt (kuligi w modzie), potem trochę prowadzenia, ale jakoś dojechałem do cywilizacji. Po drodze oczywiście były wąwozy:
Szczebrzeszyńskie wąwozy© kierowcaroweru
Dalej trafiam na pomnik poświęcony żołnierzom polskim walczącym podczas ostatniej wojny. Jest też informacja o szlakach i mapka:
Pomnik w okolicach Szperówki© kierowcaroweru
Dalej poruszam się niebieskim szlakiem centralnym i zmierzam w stronę Kawęczynka. Po drodze przejeżdżam przez tzw. szczebrzeszyńskie piekiełko. Poniższe zdjęcie przedstawia górę o nazwie Czubatka. Wg legendy jest tam wejście do piekła:-)
Widok na Czubatkę© kierowcaroweru
Mijam Kawęczynek i dalej za znakami szlaku centralnego jadę do Lipowca. Po drodze piękne lasy, trochę solidnych podjazdów i ładne wąwozy. Tutaj widok na Gorajec i okoliczne wioski:
Widok na Gorajec i okolice© kierowcaroweru
Takimi leśnymi duktami jedzie się bardzo miło:
Urokliwa leśna ścieżka© kierowcaroweru
Dukt leśny w okolicach Lipowca© kierowcaroweru
W Lipowcu odnajduję znaki czarnego szlaku łącznikowego Zwierzyniec - Lipowiec i tym szlakiem kieruję się w stronę Zwierzyńca właśnie. Po drodze wzgórze Dąbrowa - najwyższe wzniesienie Roztocza Zachodniego:
Wzgórze Dąbrowa na Roztoczu© kierowcaroweru
Zjazd ze wzgórza Dąbrowa© kierowcaroweru
Już przed samym Zwierzyńcem, w miejscowości o uroczej nazwie Bagno, przejeżdżam przez most na Wieprzu. Oto ulubiona rzeka kajakarzy, w sezonie jest tu ruch jak na autostradzie:-)
Rzeka Wieprz w okolicach Zwierzyńca© kierowcaroweru
W Zwierzyńcu konsumuję resztki prowiantu i już asfaltem wracam do domku. Oczywiście już po nocy...norma:-)Trzeba dobrze wykorzystać dzień:-)
Jeżeli ktoś chciałby się dowiedzieć czegoś więcej o opisywanych przeze mnie obiektach, terenach, legendach itd., to proszę śmiało pytać:-)
Miłego oglądania!
Więcej na Szczebrzeszyńskie wąwozy, pagóry i lasy