Na weekend czeka ciężka praca nad rowerem, trzeba w końcu porządnie wyczyścić łańcuchy.
Z pracy standard, do pracy (już) standard; na Towarowej pomogłem sobie jadąc za pchającym się przez tłum (na gwizdkach) dźwigiem Tramwajów Warszawskich.
Od wczoraj mam paskudny katar. Mamy w pracy "służbowe" pudełka chusteczek, wszystkie co do sztuki z cyklu "Hello Kitty". Zatem co jakieś 10 minut smarkam kotu w dupę.
Więcej na Znowu transport
Z pracy standard, do pracy (już) standard; na Towarowej pomogłem sobie jadąc za pchającym się przez tłum (na gwizdkach) dźwigiem Tramwajów Warszawskich.
Od wczoraj mam paskudny katar. Mamy w pracy "służbowe" pudełka chusteczek, wszystkie co do sztuki z cyklu "Hello Kitty". Zatem co jakieś 10 minut smarkam kotu w dupę.
Więcej na Znowu transport