Dziś zostawiłem trochę potu na podłodze Fit Point na Hetmańskiej.
Co prawda Megadeth nie grało, ale były przynajmniej dwa utwory do których mogłem podać wykonawcę czyli Nirwanę (co prawda w jakimś miksie) i System of a Down. Zwłaszcza do tego drugiego dobrze się kręciło - szczególnie jak pan perkusista zapodawał na dwie stopy to tętno szło w okolice czerwonego pola :)
Więcej na Sweating Bullets