Zabrakło dzisiaj czasu na więcej kilometrów, a szkoda, bo pogada była bardzo przyjemna (jak na zimę).
Najpierw pojechałem na myjnię (nie wiedziałem do której jest dzisiaj czynna). Odczekałem swoje w kolejce i w końcu zmyłem z Cuba mieszankę soli z piaskiem.
Bydgoską dojechałem do Wrocławskiej, a dalej do Kunic.
Jezioro prezentowało się dzisiaj pięknie, z tą delikatną mgiełką, unoszącą się nad taflą lodu.
Dalej przez Koskowice do Legnickiego Pola i tuż po zachodzie słońca, słuchając Matthew Good'a, wróciłem obwodnicą do domu.
Więcej na Kunice, Legnickie Pole
Najpierw pojechałem na myjnię (nie wiedziałem do której jest dzisiaj czynna). Odczekałem swoje w kolejce i w końcu zmyłem z Cuba mieszankę soli z piaskiem.
Bydgoską dojechałem do Wrocławskiej, a dalej do Kunic.
Jezioro prezentowało się dzisiaj pięknie, z tą delikatną mgiełką, unoszącą się nad taflą lodu.
Dalej przez Koskowice do Legnickiego Pola i tuż po zachodzie słońca, słuchając Matthew Good'a, wróciłem obwodnicą do domu.
Więcej na Kunice, Legnickie Pole