Przymroziło dziś nieźle, drogi były jednak suche więc śmigało się elegancko, gdyby nie ten syf w powietrzu wszystko było super, a tak trochę się nawdychałem tego krakowskiego gówna. Przed pracą podmieniłem klocki hamulcowe, założyłem gumy z bmx-a i teraz przód przy mocniejszym hamowaniu ryczy mi jak jakiś autobusowy klakson. Fajnie się w ten sposób straszy oszołomów łażących po drogach i około rynkowych kontra-pasach.
Więcej na Mrozik...
Więcej na Mrozik...