Takie wrażenie sprawiał dziś wczesnym porankiem Wrocław w porównaniu do przeciętnego dnia roboczego. Na ulicach pojawili się tylko nieliczni, którzy podobnie jak ja od rana mieli do załatwienia rozmaite sprawy, zaś świszczący wiatr zdawał się zagłuszać odgłosy wolno budzącego się miasta. Przed wejściem do pracy dwie dynie z wyrytymi szyderczymi uśmiechami zdawały się metodą dziwnych skojarzeń przypominać, co to za dzień.
Więcej na Opuszczone miasto
Więcej na Opuszczone miasto