Wychodząc rano na dwór zostałem oślepiony wczesnym słońcem.
![]()
- Dlaczegoż nie zabrałem okularów - pomyślałem - nawet czapki z daszkiem nie zabrałem.
- A nie będę się wracał - wredny charakter mi podpowiada, mimo ze nawet jeszcze nie dosiadłem roweru.
Trzysta metrów dalej, dopadł mnie padający śnieg.
No cóż nie powinienem być zaskoczony, przecież wiedziałem już o nim od wczoraj,
tylko dlaczego założyłem letnią kurtkę , choć przy ubieraniu sięgałem po inną.
Czy ja w ogóle przytomny wychodziłem z domu?
Na miejsce dotarłem zmoknięty, z oblodzoną twarzą i lekko zirytowany
Więcej na Praca i pierwszy śnieg

- Dlaczegoż nie zabrałem okularów - pomyślałem - nawet czapki z daszkiem nie zabrałem.
- A nie będę się wracał - wredny charakter mi podpowiada, mimo ze nawet jeszcze nie dosiadłem roweru.
Trzysta metrów dalej, dopadł mnie padający śnieg.
No cóż nie powinienem być zaskoczony, przecież wiedziałem już o nim od wczoraj,
tylko dlaczego założyłem letnią kurtkę , choć przy ubieraniu sięgałem po inną.
Czy ja w ogóle przytomny wychodziłem z domu?
Na miejsce dotarłem zmoknięty, z oblodzoną twarzą i lekko zirytowany
Więcej na Praca i pierwszy śnieg