Przed godz.10 stawiłem się na miejscu zbiórki tczewskich rowerzystów, oprócz mnie pojawił się jeszcze Jerzy. Po 15 minutach oczekiwania każdy z nas ruszył w swoją stronę.Ja pojechałem przez Bałdowo i most knybawski i wałem wiślanym wróciłem do domu.
Więcej na Tczew.
Więcej na Tczew.