Quantcast
Channel: bikestats.pl | Wycieczki
Viewing all articles
Browse latest Browse all 9547

Zlot Pojazdów Militarnych z rowerem w tle

$
0
0
TRASA:

Chropaczów - Łagiewniki - Bytom - Piekary Śląskie - Dobieszowice - Wymysłów - Świerklaniec - Lasowice - Zalew Nakło-Chechło - Nowe Chechło - Świerklaniec - Orzech - Kopiec Wyzwolenia - Rojca - Stroszek - Bytom - Łagiewniki - Piaśniki - Chropaczów.

SPRAWOZDANIE:

W sobotę 2-go czerwca wybrałem się na wcześniej planowany wyjazd do Bytomia na zlot pojazdów militarnych "Śląskie Manewry 2012". Impreza odbywała się w trzech miejscach: bytomski rynek, Kopiec Wyzwolenia w Piekarach Śląskich oraz na terenie dawnej kopalni "Powstaniec Śląski" w Bytomiu. Plan obejmował odwiedzenie wszystkich miejsc zlotu, więc wycieczka zapowiadała się obiecująco. Rano przed wyjazdem, gdy spojrzałem za okno nie nastrajałem się optymistycznie ponieważ pogoda raczej nie sprzyjała wojażom rowerowym. Plan jednak jest planem, a i umowa umową dlatego ok. 9:15 ruszyłem w drogę. W miejscu spotkania z Chałą (kumpel z roboty) byłem nieco przed czasem gdzie kamrat już czekał. - Cześć, cześć, krótkie przedstawienie trasy i jazda. Na rynku w Bytomiu byliśmy ok. 9:50, telefon chwila czekania i dojeżdża do nas Zibi. Początek zlotu się przedłuża, więc szybka decyzja i jedziemy do Świerklańca, a wcześniej chcemy zatrzymać się w Dobieszowicach w celu zwiedzenia polskiego schronu bojowego. Postanowiliśmy i zaczęliśmy wykonywać tę spontaniczną zmianę planu. Mija kilkadziesiąt minut i meldujemy się pod dobieszowickim obiektem, mamy szczęście trwają prace remontowe i opiekun-przewodnik pozwala nam zobaczyć schron w środku. Po zwiedzeniu tego odnowionego wojennego obiektu ruszamy dalej w kierunku Zalewu Kozłowa Góra i Świerklańca. Przed tamą na rzece Brynicy zwiedzamy kolejny schron w którym Niemcy w czasie wojny próbowali ładunki kumulacyjne, a Rosjanie po wojnie wysadzili w nim znalezione w okolicy niewybuchy, co doprowadziło do jego zniszczenia. Po tej krótkiej lekcji historii jedziemy dalej do parku świerklanieckiego, gdzie postanawiamy poszukać sklepu z napojami. Wyjechaliśmy na główną drogę, lecz sklepu brak, chwila zastanowienia i jedziemy do ABC usytuowanego za tamą, czyli co? WRACAMY. Mija kilkanaście minut i jesteśmy u "wodopoju", szybkie zaopatrzenie i natychmiastowe spożycie w zacienionym miejscu po czym jazda znowu do parku w Świerklańcu. W drodze spontaniczny pomysł jazdy do nieodległego zalewu Chechło, więc co? JEDZIEMY. Mija kilkadziesiąt minut i nasze zmęczone nogi dostają dawkę odprężenia w zimnej wodzie akwenu. Tutaj zaliczmy dłuższy odpoczynek w czasie którego dołącza do nas kolejny uczestnik eskapady - kolega Chały imienia niestety nie pamiętam. Powitanie jeszcze chwila odpoczynku i już w czwórkę niczym czterej jeźdźcy ruszamy na Kopiec Wyzwolenia. Mija kilkadziesiąt minut i już jesteśmy przy tym 75-cio letnim obiekcie usypanym dla uczczenia przemarszu husarii polskiej króla Jana III Sobieskiego pod Wiedeń oraz przyłączenia Śląska do Polski który stał się symbolem walki o polskość i pamiątką walk powstańców śląskich. Ze względu na długi postój w Chechle nie zdążyliśmy na odtworzenie historyczne w ramach "Manewrów", a i sprzętu już też zbyt wiele nie było. Weszliśmy na szczyt by zobaczyć okolicę i z góry przebytą trasę, na dole zjedliśmy po pajdzie chleba z "tustym" i "łogorkiym" po czym jazda na tereny kopalni "Powstaniec Śląski" do obozowiska "Śląskich Manewrów 2012". Mija kolejne kilkadziesiąt minut i "czterej muszkieterowie" meldują się w ostatnim celu wyprawy. Wszyscy oczekiwaliśmy dużej imprezy, a tu szok sprzętu niewiele błoto i chaszcze, kilkudziesięciu "żołnierzyków" i parę dioram - słowem nieudany zlot. Kilka minut oglądania i heja w drogę powrotną. Najkrótszą drogą udajemy się do centrum Bytomia gdzie żegnamy Zibiego i jedziemy w kierunku Świętochłowic. Po drodze zaopatrujemy się w napoje następnie jedziemy do schronu w Piaśnikach, który "zwiedzamy" po czym każdy udaje się do domu. Teraz już samotnie jadę przez Piaśniki i Lasek Chropaczowski bo po ponad 10-cio godzinnym wypadzie stanąć na progu własnego "M".
Wyjazd zapisuję w pamięci jako bardzo udany. 3 obiekty militarne, 3 miejsca zlotu zaliczone, 3 kolegów i super atmosfera - czego więcej chcieć? Poza tym extra trasa i super towarzystwo to wszystko przyćmiło nawet pogodę (ostry wiatr w twarz) o której nawet już nie pamiętam. Z niecierpliwością już czekam na kolejny wyjazd w tym samym składzie.

PS: Jeżeli ktoś z uczestników tego wojażu czyta ten tekst to mówię mu:
DZIĘKI CI BARDZO.

FOTOGRAFIE:

Przy schronie-muzeum w Dobieszowicach © zibi


Polski schron bojowy - muzeum w Dobieszowicach © zibi


Polski Schron Bojowy - Dobieszowice © zibi


Polski Schron Bojowy - Dobieszowice © zibi


Jeden z obiektów OWŚ w Wymysłowie © zibi


Jeden z obiektów OWŚ w Wymysłowie © zibi


Jeden z obiektów OWŚ w Wymysłowie © zibi


Jeden z obiektów OWŚ w Wymysłowie © zibi


Odpoczynek Na trasie - uzupełnienie płynów © zibi


W zalewie Chechło © zibi


W zalewie Chechło © zibi


Nad zalewem Chechło © zibi


Przy Kopcu Wyzwolenia w Piekarach Śląskich © zibi


Przy Kopcu Wyzwolenia w Piekarach Śląskich © nieznany


Przy Kopcu Wyzwolenia w Piekarach Śląskich © nieznany


MAPA:

?133875717565242

Więcej na Zlot Pojazdów Militarnych z rowerem w tle

Viewing all articles
Browse latest Browse all 9547