Dziś czwartek więc tradycyjna wycieczka.Niestety Jarek dalej w zimowym śnie.Na CFR ekipa skrzykiwała się na wypad o 17, ale dla mnie do za wcześnie(praca). Wyjechałem trochę później z myślą że gdzieś ich spotkam na trasie.Niestety przez nieuwagę zostawiłem namiar telefoniczny w pracy i nie udało mi się towarzystwa spotkać.Ja pojechałem z pracy do Warty i później szlakiem czerwonym wzdłuż rzeki do Mirowa (szlak wykoleinowany ale bez błota) Następnie trochę asfaltu do Jaskrowa i terenem do Siedlca i Mstowa.Podjazd do Stodół i asfaltem do Małus,stąd Turów,Przymiłowice i Olsztyn.W Leśnym nikogo więc odwrót terenem do Skrajnicy i rowerostradą, następnie Guardian,Huta i przez miasto do domu.Wyjazd pozytywny.Minus to to że szlag trafił tylną lampkę, a konkretnie wyłącznik, który z założenia miał być chyba wodoszczelny a okazał się szajsem.
Więcej na D-P +Olsztyn przez Mstów
Więcej na D-P +Olsztyn przez Mstów