Dziś odważyłem się na dłuższe bieganie. Raz, że jutro nie ma koszykówki a dwa, że po wczorajszej wigilii u rodziców a przed dzisiejszym przyjęciem u teściów należało spalić konkretną ilość kalorii. Zresztą, jeśli nie będzie zakwasów, to jutro planuję powtórkę.
Pobiegłem sobie wpierw na Dębinę a potem zrobiłem jeszcze lekko skróconą wersję mojej pętelki wokół Warty. Cały czas w mżawce, miodzio:)
Trasa:
Google podaje 14,6 km ale w rzeczywistości na pewno było powyżej 15 km bo często biegałem po krętych ścieżkach, czego rysowane na bikemapie linie proste na pewno nie oddają.
Ciekawa rzecz z tętnem. Otóż na początku skacze do 180, potem się uspokaja i przy tempie około 5,20 na km jest na poziomie 135-140. Następnie spada w okolice 100, a nawet poniżej (!) przy czym tempo biegu jest moim zdaniem cały czas podobne. Dopiero po jakichś 25 min wbijam się ponownie na zakres +/- 140 by ostatnie pół godziny treningu robić już na poziomie 150-155. Na sam koniec mam podbieg i zrobiłem go ostro, stąd to tętno prawie pod 190. Najbardziej mnie zastanawia jednak ten okres z tętnem w okolicach 100-110, byłem pewien, że to coś z baterią ale potem wszystko wróciło do normy.
Poniżej screen z wykresu:
Podsumowując:
czas: 1:20
dystans: 14,6 km (wg Google'a)
HR avg: 140 (wg Garmina:))
HR max: 188
Aha, no i zdrowych, wesołych oraz gwiazdora bogatego w rowerowe gadżety (jak u mnie, he he) wszystkim życzę!
Good bikes!
Więcej na Bieganie 2
Pobiegłem sobie wpierw na Dębinę a potem zrobiłem jeszcze lekko skróconą wersję mojej pętelki wokół Warty. Cały czas w mżawce, miodzio:)
Trasa:
Google podaje 14,6 km ale w rzeczywistości na pewno było powyżej 15 km bo często biegałem po krętych ścieżkach, czego rysowane na bikemapie linie proste na pewno nie oddają.
Ciekawa rzecz z tętnem. Otóż na początku skacze do 180, potem się uspokaja i przy tempie około 5,20 na km jest na poziomie 135-140. Następnie spada w okolice 100, a nawet poniżej (!) przy czym tempo biegu jest moim zdaniem cały czas podobne. Dopiero po jakichś 25 min wbijam się ponownie na zakres +/- 140 by ostatnie pół godziny treningu robić już na poziomie 150-155. Na sam koniec mam podbieg i zrobiłem go ostro, stąd to tętno prawie pod 190. Najbardziej mnie zastanawia jednak ten okres z tętnem w okolicach 100-110, byłem pewien, że to coś z baterią ale potem wszystko wróciło do normy.
Poniżej screen z wykresu:
Podsumowując:
czas: 1:20
dystans: 14,6 km (wg Google'a)
HR avg: 140 (wg Garmina:))
HR max: 188
Aha, no i zdrowych, wesołych oraz gwiazdora bogatego w rowerowe gadżety (jak u mnie, he he) wszystkim życzę!
Good bikes!
Więcej na Bieganie 2