Wiatr zniechęcał do roweru, więc spokojne wybieganie na cytadeli. Nawet spokojniejsze niż chciałem, bo było sporo lodu, więc biegałem głównie fosami na obwodzie, gdzie z kolei było sporo śniegu, miękkiego jak podusia ;), ale kradnącego nieco energii. Miło się biegało, takiego spokojnego treningu było mi trzeba. Wystarczy mała odmiana wyglądu terenu po którym się zwykle biega i już jest mniej nudno.
Pogoda przyjemna mimo wiatru, słońce od czasu do czasu przygrzewało, a suche powietrze powodowało, że chłód nie był dokuczliwy.
Przeczytałem ostatnio, że intensywny trening wytrzymałościowy nie jest paleo ;(.
Minimusy, 5:40/km.
Więcej na Po śniegu
Pogoda przyjemna mimo wiatru, słońce od czasu do czasu przygrzewało, a suche powietrze powodowało, że chłód nie był dokuczliwy.
Przeczytałem ostatnio, że intensywny trening wytrzymałościowy nie jest paleo ;(.
Minimusy, 5:40/km.
Więcej na Po śniegu