Wycieczka na Wolę, miała swój początek z Katarem, dobrze, że nie tym co to chusteczki pożera w tempie ekspresowym, a jedynie z samolocikiem arabskich linii lotniczych. Ale jak się zastanowić, to nie wiadomo co gorsze, czy tygodniowa (dość dokuczliwa) niemoc, czy też kolesie z półwyspu arabskiego, co to żyją a konto, za ropę, którą wydobędą za kilkanaście lat...
Ulica Żwirki i Wigury, nie lubi pustki. Teraz wypina klatę nowy biurowiec Bussines Garden, ba żeby jeden, to cały kompleks, biura, sale konferencyjne i hotel, ale to dopiero I etap budowy, cdn. Piękny kawałek terenu przy Żwirki i Wigury, zabrali podstępnie sowieci, a teraz ich spadkobierczyni Rosja. Oczywiście chodzi o cmentarz - mauzoleum, ale może to i lepiej, jest fajny park, i na rowerze jest gdzie pojeździć.
Za Dworcem Zachodnim, skręciłem w dzikie slumsy kolejowe Odolan, tam na skrajni kolejowej (taka kratownica przy torach), PUG Bielany założył waypointa. Chyba się spóźniłem z tymi odwiedzinami, vlepka z kodem, jest już pewnie przetopiona w hucie, razem ze skrajnią, parę kilo tego było, złomiarze nie próżnują.
Trochę pokręciłem się przy Karczmie Soplicowo na Urlychowie. Dawne gospodarstwo ogrodnicze Urlychów (Urlichów), zostało w jakiejś części zachowane, dzięki inwestorowi budującemu Centrum Handlowe Wola Park. No to chwała mu za to.
I tak sobie przez tą Wolę jechałem, zaglądając i tu i tam, głównie szperając za waypointami założonymi przez Kachnę, aż dojechałem do drapacza chmur co to się usadowił na miejscu Kercelaka. Potem wpadłem w ul. Chłodną, i nie chciało mi się z niej wyjeżdżać. Na Chłodnej jest zachowany bruk i tory tramwajowe, jak się zamyślisz, to można się przenieść do przedwojennej Warszawy. A jak to mało, to tuż obok przy ul. Żelaznej jest najwęższy dom na świecie.
Wolę pożegnałem przy Hali Mirowskiej, i nie wiem czemu, dookoła przez Park Saski i Plac Bankowy dojechałem pod kamienicę przy ul. Leszno 13. Leszno to ulica zmienna, zupełnie jak kobieta. Najpierw nazywała się Leszno, później Świerczewskiego, a teraz al. Solidarności. Oko na kamienicę miałem już od jakiegoś czasu, a to z uwagi, że ma odboje bramowe, w kształcie krasnali, a te interesują mnie bardzo. Wg mojego rozeznania takich bram z krasnalami, jest w Warszawie ok. siedmiu. Zainteresowanie kamienicą wzrosło, kiedy zorientowałem się, że ma tam swoją siedzibę Teatr Kamienica, a już wisienką na torcie było ustawienie, przed nią starego tramwaju, jako to opisuje Oelka, zwanego berlinką. Miejsce to, jak się domyślacie, postanowiłem dołączyć do gry WaypointGame.
Jadąc w kierunku Prudentiala, gdzie Gewerhr, założył waypointa, znalazłem się na ul. Kredytowej. Jest tam kamienica bodajże pod 3, która wpadła mi kiedyś w oko, z racji swojej nazwy, a raczej nazwy właścicieli. Jest to kamienica Niemieckiego Kontynentalnego Towarzystwa Gazowego z Dessau. Ostatnio jak tu byłem, dom przechodził remont, teraz prezentuje się świetnie.
Po drodze nad Wisłę, wbiłem się w ul. Czackiego, z monumentalnym gmachem Stowarzyszenia Techników i zahaczyłem o Pałac Czackich, gdzie stoi kondotier wenecki, swego czasu kość niezgody między stolicą, a miastem Szczecin. Nad Wisłą spokój, fruwał sobie balon dla turystów, a pod estakadą Mostu Siekierkowskiego kąpała się czerwona kobieta.
Więcej na Katar na początek
Ulica Żwirki i Wigury, nie lubi pustki. Teraz wypina klatę nowy biurowiec Bussines Garden, ba żeby jeden, to cały kompleks, biura, sale konferencyjne i hotel, ale to dopiero I etap budowy, cdn. Piękny kawałek terenu przy Żwirki i Wigury, zabrali podstępnie sowieci, a teraz ich spadkobierczyni Rosja. Oczywiście chodzi o cmentarz - mauzoleum, ale może to i lepiej, jest fajny park, i na rowerze jest gdzie pojeździć.
Za Dworcem Zachodnim, skręciłem w dzikie slumsy kolejowe Odolan, tam na skrajni kolejowej (taka kratownica przy torach), PUG Bielany założył waypointa. Chyba się spóźniłem z tymi odwiedzinami, vlepka z kodem, jest już pewnie przetopiona w hucie, razem ze skrajnią, parę kilo tego było, złomiarze nie próżnują.
Trochę pokręciłem się przy Karczmie Soplicowo na Urlychowie. Dawne gospodarstwo ogrodnicze Urlychów (Urlichów), zostało w jakiejś części zachowane, dzięki inwestorowi budującemu Centrum Handlowe Wola Park. No to chwała mu za to.
I tak sobie przez tą Wolę jechałem, zaglądając i tu i tam, głównie szperając za waypointami założonymi przez Kachnę, aż dojechałem do drapacza chmur co to się usadowił na miejscu Kercelaka. Potem wpadłem w ul. Chłodną, i nie chciało mi się z niej wyjeżdżać. Na Chłodnej jest zachowany bruk i tory tramwajowe, jak się zamyślisz, to można się przenieść do przedwojennej Warszawy. A jak to mało, to tuż obok przy ul. Żelaznej jest najwęższy dom na świecie.
Wolę pożegnałem przy Hali Mirowskiej, i nie wiem czemu, dookoła przez Park Saski i Plac Bankowy dojechałem pod kamienicę przy ul. Leszno 13. Leszno to ulica zmienna, zupełnie jak kobieta. Najpierw nazywała się Leszno, później Świerczewskiego, a teraz al. Solidarności. Oko na kamienicę miałem już od jakiegoś czasu, a to z uwagi, że ma odboje bramowe, w kształcie krasnali, a te interesują mnie bardzo. Wg mojego rozeznania takich bram z krasnalami, jest w Warszawie ok. siedmiu. Zainteresowanie kamienicą wzrosło, kiedy zorientowałem się, że ma tam swoją siedzibę Teatr Kamienica, a już wisienką na torcie było ustawienie, przed nią starego tramwaju, jako to opisuje Oelka, zwanego berlinką. Miejsce to, jak się domyślacie, postanowiłem dołączyć do gry WaypointGame.
Jadąc w kierunku Prudentiala, gdzie Gewerhr, założył waypointa, znalazłem się na ul. Kredytowej. Jest tam kamienica bodajże pod 3, która wpadła mi kiedyś w oko, z racji swojej nazwy, a raczej nazwy właścicieli. Jest to kamienica Niemieckiego Kontynentalnego Towarzystwa Gazowego z Dessau. Ostatnio jak tu byłem, dom przechodził remont, teraz prezentuje się świetnie.
Po drodze nad Wisłę, wbiłem się w ul. Czackiego, z monumentalnym gmachem Stowarzyszenia Techników i zahaczyłem o Pałac Czackich, gdzie stoi kondotier wenecki, swego czasu kość niezgody między stolicą, a miastem Szczecin. Nad Wisłą spokój, fruwał sobie balon dla turystów, a pod estakadą Mostu Siekierkowskiego kąpała się czerwona kobieta.
Ląduje Qatar Airways© surf
Business Garden - widok z ul. 1 Sierpnia© surf
Dziewczynka z tulipanami© surf
Nieczynny przejazd na Odolanach© surf
Gospodarstwo Urlychów© surf
Pomnik Kristiana Ulricha© surf
Zakaz spożywania, zakaz rowerowania, pracy też nie ma !© surf
Park Moczydło© surf
Kapliczka na ul. Górczewskiej, przy Sokołowskiej© surf
Ulica Chłodna© surf
Dom pisarza Etgara Kereta© surf
Hala Gwardii© surf
Trzynastka w Al. Solidarności© surf
Brama z krasnalami© surf
Kamienica Towarzystwa Kontynentalnego Dessau© surf
Gmach Stowarzyszenia Techników© surf
Pałac Czapskich i kopia, kopi, szczecińskiego kondotiera z Wenecji© surf
Balon wylądował© surf
Kobieta w kąpieli© surf
Więcej na Katar na początek