Miałem wybrać się dzisiaj z UOP-atą w teren (co przyobiecałem Kosmie na blogu Dareckiego. W celu odśnieżania. Obyło się jednak bez paradowania w poszukiwaniu śniegu, bo ten zwyczajnie zawija portki i powoli znika, również w Dąbrowie Górniczej. Tak przynajmniej obiecali mi z góry. To bardzo dobrze. Wygląda więc na to, że moje wczorajsze ogłoszenie nt. zlecenia zabójstwa jest już nieaktualne. Kasa zostaje w kieszeni, będę miał pinionc na plastikowe kulki do łożyska w rowerze - żeby z wagą maszyny zjechać. Bo to modna sprawa teraz jest. O tym coś napiszę po weekendzie.
Dzisiaj natomiast zauważyłem, jak bardzo można być kreatywnym, kiedy tego wymaga od nas rzeczywistość. Powiecie, że to normalne... No jasne!
Wystarczy dać żulowi butelkę wina i zabrać korkociąg! Mówię o tym pysznym napoju w butelce z korkiem "nieplastikowym", bo taki da się zębem zaczepić - jak się oczywiście takowy ząb ma. Okazuje się, że w takiej sytuacji nagle Pan Tuptuś potrafi być kreatywny, a nierzadko może stać się inżynierem na kilka chwil! :)
Rowerowo: gdybym miał spisać wszystkie ulice, którymi dzisiaj jeździłem - zaraz by mnie zjedli. No to nie będę się spinał. Byłem wszędzie :) Oczywiście wszędzie w naszym Ebowie. Grunt, że zaczyna się robić sucho. W międzyczasie napadłem na Czarnego, któren w ramach agitacji namówił kolejnego Mieszczęśnika na kupno roweru. Co za kanalia! Jak tak można?!!! :)
Muzycznie: Zażyję z mańki pioseneczką. Powspominamy dzieciństwo? :) Bardzo zapraszam! Pustki grają "Lugola". Jakbym swoje dzieciństwo widział... Zajebisty teledysk!!!
Więcej na Kreatywność i dzieciństwo.
Dzisiaj natomiast zauważyłem, jak bardzo można być kreatywnym, kiedy tego wymaga od nas rzeczywistość. Powiecie, że to normalne... No jasne!
Wystarczy dać żulowi butelkę wina i zabrać korkociąg! Mówię o tym pysznym napoju w butelce z korkiem "nieplastikowym", bo taki da się zębem zaczepić - jak się oczywiście takowy ząb ma. Okazuje się, że w takiej sytuacji nagle Pan Tuptuś potrafi być kreatywny, a nierzadko może stać się inżynierem na kilka chwil! :)
Rowerowo: gdybym miał spisać wszystkie ulice, którymi dzisiaj jeździłem - zaraz by mnie zjedli. No to nie będę się spinał. Byłem wszędzie :) Oczywiście wszędzie w naszym Ebowie. Grunt, że zaczyna się robić sucho. W międzyczasie napadłem na Czarnego, któren w ramach agitacji namówił kolejnego Mieszczęśnika na kupno roweru. Co za kanalia! Jak tak można?!!! :)
Muzycznie: Zażyję z mańki pioseneczką. Powspominamy dzieciństwo? :) Bardzo zapraszam! Pustki grają "Lugola". Jakbym swoje dzieciństwo widział... Zajebisty teledysk!!!
Więcej na Kreatywność i dzieciństwo.