W święta nie udało się pojeździć (a to ze względu na pogodę, a to na przejedzenie), więc nadrobiłem dzisiaj, bo miałem wolne.
Pokręciłem niecałe 3 godzinki, najpierw do Mosiny i potem do Buku przez Stęszew.
Na szosie mosińskiej minąłem jakiegoś wariata, który bardzo mocno machał ręką przez otwarte okno swojego auta... okazał się nim Maks ;-)
Więcej na Spalanie kalorii
Pokręciłem niecałe 3 godzinki, najpierw do Mosiny i potem do Buku przez Stęszew.
Na szosie mosińskiej minąłem jakiegoś wariata, który bardzo mocno machał ręką przez otwarte okno swojego auta... okazał się nim Maks ;-)
Więcej na Spalanie kalorii