~
Technologie, która nas otaczają, a czasem podstępnie atakują, mają między innymi tę cechę, że trudno za nimi nadążyć.
Wyobraźcie sobie, że mali żółci ludkowie, co oni z tymi technologiami mają po drodze i wciąż wymyślają jakieś czarymary, wynaleźli aparat fotograficzny, który potrafi robić zdjęcia w przyszłości.
To trudne do ogarnięcia, ale to prawda. Działa to tak, że ustawia się w sprzęcie datę przyszłą (maksymalnie 22 dni do przodu), naciska się spust migawki i jest zdjęcie z przyszłości. Nie żartuję. Sprzęt jest na razie w fazie testów.
Moja żółta znajoma, dość powabna Yoshike Shimanouchi (zdrobniale Joszi), pracuje w firmie, Której Nazwy Wymieniać Nie Należy, a która to firma wyprodukowała to cudo.
Joszi przybyła do mnie z dalekiej Okinawy, ponieważ umówiliśmy się, że pójdziemy do teatru i może na jakiś wernisaż. Przy okazji przywiozła ten aparat.
Na drugi dzień po spektaklu, gdy już ochłonęliśmy, zapragnąłem...
Ona także.
W sensie potestować ten sprzęt. Udaliśmy się do Murowanej Gośliny, co w niej za dwa tygodnie będzie pierwszy ścig słusznego cyklu w tym sezonie.
Zrobiliśmy zdjęcie przyszłości. Joszi mówi, że aparat się nie myli i że 14 kwietnia tak właśnie będzie wyglądał ścig...
![]()
Gdyby bogowie chcieli, żeby ludzie latali, daliby wszystkim bilety lotnicze.
~
Więcej na Czarymary
Technologie, która nas otaczają, a czasem podstępnie atakują, mają między innymi tę cechę, że trudno za nimi nadążyć.
Wyobraźcie sobie, że mali żółci ludkowie, co oni z tymi technologiami mają po drodze i wciąż wymyślają jakieś czarymary, wynaleźli aparat fotograficzny, który potrafi robić zdjęcia w przyszłości.
To trudne do ogarnięcia, ale to prawda. Działa to tak, że ustawia się w sprzęcie datę przyszłą (maksymalnie 22 dni do przodu), naciska się spust migawki i jest zdjęcie z przyszłości. Nie żartuję. Sprzęt jest na razie w fazie testów.
Moja żółta znajoma, dość powabna Yoshike Shimanouchi (zdrobniale Joszi), pracuje w firmie, Której Nazwy Wymieniać Nie Należy, a która to firma wyprodukowała to cudo.
Joszi przybyła do mnie z dalekiej Okinawy, ponieważ umówiliśmy się, że pójdziemy do teatru i może na jakiś wernisaż. Przy okazji przywiozła ten aparat.
Na drugi dzień po spektaklu, gdy już ochłonęliśmy, zapragnąłem...
Ona także.
W sensie potestować ten sprzęt. Udaliśmy się do Murowanej Gośliny, co w niej za dwa tygodnie będzie pierwszy ścig słusznego cyklu w tym sezonie.
Zrobiliśmy zdjęcie przyszłości. Joszi mówi, że aparat się nie myli i że 14 kwietnia tak właśnie będzie wyglądał ścig...

Gdyby bogowie chcieli, żeby ludzie latali, daliby wszystkim bilety lotnicze.
~
Więcej na Czarymary