W sobotę wypad na ściankę. Po drodze odwiedziny w Legionie, gdzie chłopaki posłużyli pomocą (i odpowiednio długim kluczem) i ruszyli stare pedały. Łatwo nawet im nie było.
W niedzielę trochę przygotowań, a trochę rowerowej pracy. Wymieniłem pedał, nasmarowałem, zmieniłem klocki i mostek (na taki poprawnej wysokości). Przy okazji pedałów... pech mnie prześladuje. Chciałem wymienić przy okazji i bloki. Odwracam buta i widzę, że mokra zima, sól i licho wie co jeszcze dały efekt. Stare bloki są tak uroczo zapieczone i przyrdzewiałe, że odkręcanie ich mija się z celem. Albo piłuję, albo wyrzucam wraz z butem.
Więcej na Ściankowo-transportowo-remontowo
W niedzielę trochę przygotowań, a trochę rowerowej pracy. Wymieniłem pedał, nasmarowałem, zmieniłem klocki i mostek (na taki poprawnej wysokości). Przy okazji pedałów... pech mnie prześladuje. Chciałem wymienić przy okazji i bloki. Odwracam buta i widzę, że mokra zima, sól i licho wie co jeszcze dały efekt. Stare bloki są tak uroczo zapieczone i przyrdzewiałe, że odkręcanie ich mija się z celem. Albo piłuję, albo wyrzucam wraz z butem.
Więcej na Ściankowo-transportowo-remontowo