Miało być szybko i intensywnie. Wyszło jak wyszło :D. W porównaniu z ostatnim N.O.S. było zdecydowanie wolniej ale patrząc na warunki na zewnątrz tragedii nie ma :). Jechało się dużo trudniej bo śnieg był niemiłosiernie mokry a miejscami zalegała na drodze tzw. ciapa ( błoto pośniegowe ) i było masakrycznie ślisko. Do tego.....hahahaah ja dupa źle podpiąłem ładowarkę to latarki i...się w ogóle nie naładowała :D D :D więc jechałem prawie po ciemku. A co do samej trasy???? Hmnn... W większości improwizowana ale po mniej więcej znanym terenie :). Na mapkę ziurnąłem dosłownie 2 minuty i ruszyłem standardową trasą na Targanice.
Później zaczęła się improwizacja. Wyhaczyłem na mapie boczną drogę biegnąca wzdłuż głównej na Andrychów więc nią też pojechałem. Ale z racji, że nie zapamiętałem dokładnie, w którą uliczkę mam później skręcić, oczywiście się z deczka pogubiłem. Nie przejmowałem się tym i jechałem w ciemno :). Jak się później okazało przejeżdżałem przez Bolęcinę a wyjechałem prawię przed granicą Andrychowa.
Żeby omijać panujący syf na drogach wybierałem boczne uliczki, no bo w sumie lepiej jechać po śniegu niż po "osolonej breji". W tym wypadku akurat drogi już znałem więc się nie pogubiłem :D :D.
Więcej na Za krótko, oj za krótko - Nocny Outdoor'owy Spinning II.
Bocznymi drogami do Targanic.© jakubiszon
Zjazd do Targanic© jakubiszon
Później zaczęła się improwizacja. Wyhaczyłem na mapie boczną drogę biegnąca wzdłuż głównej na Andrychów więc nią też pojechałem. Ale z racji, że nie zapamiętałem dokładnie, w którą uliczkę mam później skręcić, oczywiście się z deczka pogubiłem. Nie przejmowałem się tym i jechałem w ciemno :). Jak się później okazało przejeżdżałem przez Bolęcinę a wyjechałem prawię przed granicą Andrychowa.
WTF, gdzie ja jestem?? ;)© jakubiszon
Żeby omijać panujący syf na drogach wybierałem boczne uliczki, no bo w sumie lepiej jechać po śniegu niż po "osolonej breji". W tym wypadku akurat drogi już znałem więc się nie pogubiłem :D :D.
Więcej na Za krótko, oj za krótko - Nocny Outdoor'owy Spinning II.