Tytuł mówi wszystko. Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie napisać, że miałem coś do załatwienia na Wołoskiej, a to niezbyt daleko od domu. Mogłem wprawdzie pojechać bardziej okrężną trasą, zrobić więcej kilometrów, ale jakoś nie wyszło. Nie byłem odpowiednio ubrany, a po drugie, nie miałem za wiele czasu. Przed wyjściem przyjąłem zbyt optymistyczne założenia co do pogody, a tu temperatura tylko 4 stopnie, do tego zimny i silny wiatr, więc odczuwalna dużo niższa. A ja w normalnym ubraniu, bez kurtki, tylko bluza i bezrękawnik i przyznam szczerze, nie miałem ambicji na długie dystanse. Z mapy widać, że najkrótszą drogą nie pojechałem, ale najdłuższą też nie. Ot, taka jazda bez historii i wpis o niczym, powodów do zadowolenia nie ma. Tym bardziej, że sprawy też nie załatwiłem.
.
Więcej na Bez historii
.
Więcej na Bez historii