Syców zasypało, a konkretniej to te boczne ulice, na których nie było widać asfaltu. Cieniutkie koło Kettlera wżynało się w śnieg, więc się ciężko jechało. Fajnie było się trochę ruszyć. Nie zabrałem lampki poza miasto, może to i dobrze, śniegu dużo, było wszystko widać, a i niebo bardzo jasne :) Ostatni tydzień zimy i przywitamy wiosnę, trzeba tylko zrobić hamulce i po pracy można czasem się przejechać :)
Więcej na Miasto jasną nocą
Więcej na Miasto jasną nocą