Tak właściwie to była jazda weekendowa, sobotnio-niedzielna. Grzechem byłoby nie wyskoczyć do tak pięknie ośnieżonego lasu. Mogłem wziąć narty, ale wybór padł na bicykl, jako sprzęt bardziej jednak praktyczny i co zawsze podkreślam, wygodny, bo z miejscem siedzącym. Przebywanie w tak pięknej scenerii jest przeżyciem wręcz teatralnym, jazda na rowerze ma tu znaczenie drugorzędne, choć nie można nie docenić tego, że jednak jest to sprzęt cichy, nie przeszkadzający w rozmyślaniach.
Brakowało tylko do kompletu ogniska, ale jak zauważyłem, panowie rezydenci z Wielkiej Polany, dostosowali się do kalendarza i pracowali na świątecznych obrotach, nie spiesząc się z jego rozpaleniem.
Więcej na Śnieżnobiałe wyciszenie
Brakowało tylko do kompletu ogniska, ale jak zauważyłem, panowie rezydenci z Wielkiej Polany, dostosowali się do kalendarza i pracowali na świątecznych obrotach, nie spiesząc się z jego rozpaleniem.
Lekka jazda© surf
Las Kabacki© surf
Dąb przy placu zabaw© surf
Więcej na Śnieżnobiałe wyciszenie