Wreszcie symptomy poprawy. Poprawy pogody, nie mojej. ;) Chłodno, ale powietrze suchsze, więc jazda jest o wiele przyjemniejsza. Początkowo przewalały mi się nad głową czarne chmury, ale niewielki wiaterek przegonił je w siną dal.
Polizeie "łykendowali" już chyba i nie czyhali w krzakach na swoje ofiary. Pierwszy raz od tygodnia nie skostniałam. Czas najwyższy na wiosnę, czekamy. ;)
Więcej na 09.02.
Polizeie "łykendowali" już chyba i nie czyhali w krzakach na swoje ofiary. Pierwszy raz od tygodnia nie skostniałam. Czas najwyższy na wiosnę, czekamy. ;)
Więcej na 09.02.