Zimny dzionek, o 10 w sobotę, jak to zwykle bywa, spotykamy się na przystanku. Stały skład. Jest zimniej niż ostatnio, bo po pierwsze nie ma słońca, a po drugie wieje przenikliwy mroźny wiatr.
Ale jedziemy.
Szutrami przez plac obok dwóch krzyży, wbijamy na pokryty szadzią Górzec.
![]()
Podjazd nawet całkiem szybko zleciał. ;)
Wcześniej na lodzie (za tamą w Słupie) zaliczyłam glebę, ale chyba nikt nie widział. ;)
Na Górzcu rozstaliśmy się z Eweliną, sobie pojechała sama na kapliczki :O
W trójkę już po lodzie zjeżdżamy do Myśliborza, koło ściąga hamulec,z zimna szczęki szczękają. I nawet szutry już nie są szutrami, bo oblodzone zmarzłym śniegiem i skute lodem. I albo uda się przejechać po tym śniegu, albo śnieg wsiorbuje koła roweru.
W Myśliborzu w Kaskadzie robimy przerwę na herbatę z prądem. I jest wesoło.
Powrót przez inne szutry, też nie były to szutry....Chełmiec, Piotrowice i Słupek ;)
Więcej na Kaskada Bar
Ale jedziemy.
Szutrami przez plac obok dwóch krzyży, wbijamy na pokryty szadzią Górzec.

Podjazd nawet całkiem szybko zleciał. ;)
Wcześniej na lodzie (za tamą w Słupie) zaliczyłam glebę, ale chyba nikt nie widział. ;)
Na Górzcu rozstaliśmy się z Eweliną, sobie pojechała sama na kapliczki :O
W trójkę już po lodzie zjeżdżamy do Myśliborza, koło ściąga hamulec,z zimna szczęki szczękają. I nawet szutry już nie są szutrami, bo oblodzone zmarzłym śniegiem i skute lodem. I albo uda się przejechać po tym śniegu, albo śnieg wsiorbuje koła roweru.
W Myśliborzu w Kaskadzie robimy przerwę na herbatę z prądem. I jest wesoło.
Powrót przez inne szutry, też nie były to szutry....Chełmiec, Piotrowice i Słupek ;)
Więcej na Kaskada Bar