Na początek standardowo Nogat,następnie podjazd lasem od Rangór do Próchnika dalej na Jelenią dolinę,gdzie na bardzo oblodzonej drodze zaliczyłem nie groźny upadek,pozbierałem się szybko i pojechałem dalej po drodze mijając jegomościa na biegówkach i z piesem.Dojeżdżając do skrzyżowania w lesie Krasny Las/Jagodnik natrafiłem na sporą liczbę terenowych blachosmrodów a po lewej stronie przy paśniku sporą liczbę myśliwych,którzy imprezowali po polowaniu.Niektóre blachosmrody z tyłu miały zamocowane kosze,w których leżały ustrzelone dziki.Przejeżdżając wcześniej przez Próchnik na przydrożnym drzewie wisiała kartka z napisem Konkurs Tropowców chwilę później na głównej drodze mijałem się również z paroma blachosmrodami terenowymi to również byli myśliwi.Za skrzyżowaniem odbiłem w lewo dalej w las na pięknie zaśnieżoną drogę na której kolejni ludzie na biegówkach,zjechałem do miasta przez Modrzewinę.Drugie kółko to leśny podjazd od Nadbrzeża do Łęcza,główną drogą w kierunku miasta i kawałek za Łęczem znowu odbiłem w las,akurat ten odcinek po zmarzniętym śniegu był nie lada wyczynem,nie było żadnych śladów po których byłoby łatwiej jechać.Na Jeleniej Dolinie kolejny odcinek terenowy do Głogowego Wzgórza i na koniec dnia przez las na Bielanach.Droga na działkach to sam lód,nie wiem co ci drogowcy sobie myślą,dopiero jak się zdarzy jakiś wypadek zaczną działać.
Więcej na Mroźno,ślisko i trochę terenu...
Więcej na Mroźno,ślisko i trochę terenu...