Niby nie miałem dzisiaj wychodzić na rower. Niby miałem zaplanowany już wieczór.
Ale czym pomysł bardziej szalony, tym trudniej odmówić. I podobnie jak Ewelina, przystaję na propozycję Ani, aby zaliczyć krótką wieczorną przejażdżkę.
Dojeżdżam na skrzyżowanie ok 20:00. Gdy umawialiśmy się na wypad, mgły nie było. Teraz już jest i to duża. Szybko dochodzimy do wniosku, że jazda bez oświetlenia miejskich lamp, przy takiej mgle, jest sporym wyzwaniem i niezbyt rozsądnym pomysłem. Dlatego zamiast na Słup, wybieramy trasę po ścieżkach rowerowych, oświetlonych ulicach, centrum i parku.
Nadal wolę jeździć po zmroku latem, ale i tak było fajnie :).
Więcej na Mglisty wieczorek
Ale czym pomysł bardziej szalony, tym trudniej odmówić. I podobnie jak Ewelina, przystaję na propozycję Ani, aby zaliczyć krótką wieczorną przejażdżkę.
Dojeżdżam na skrzyżowanie ok 20:00. Gdy umawialiśmy się na wypad, mgły nie było. Teraz już jest i to duża. Szybko dochodzimy do wniosku, że jazda bez oświetlenia miejskich lamp, przy takiej mgle, jest sporym wyzwaniem i niezbyt rozsądnym pomysłem. Dlatego zamiast na Słup, wybieramy trasę po ścieżkach rowerowych, oświetlonych ulicach, centrum i parku.
Nadal wolę jeździć po zmroku latem, ale i tak było fajnie :).
Więcej na Mglisty wieczorek