Zdaje sobie sprawę, że idą święta i trzeba wyruszyć na zakupy- ale dwa wymuszenia pierszeństwa, misiek włączający kierunkowskaz chyba dla zwały bo nie skręcał i oczywiście dwoje radośnie wbiegających pod koła pieszych- to lekka przesada. Wszystko to działo się koło Plazy. Jeden kilometr horroru.
Więcej na Dzień świra
Więcej na Dzień świra