Od rana się wybierałem na rower i się udało o 14 kilka minut. Ale ważne, że wogóle. Nie miałem planu gdzie pojade więc odruchowo skręciłem na początku w lewo, zostało wtedy już kilka opcji mniej na jazde treningową, później dąłem w prawo i zostały już tylko 3 opcje 1 łatwa bo z bocznym wiatrem w obie strony, 2 i 3 takie same pod wiatr, postanowiłem wybrać bezpieczniejszą opcje z mniejszym natęrzeniem ruchu czyli w strone Łęczycy.
Po skręcie z ul. Łódzkiej zacząłem jazde pod wiatr i od razu mi się nasuneła myśl, że dojade tylko do Chruślina i zawróce bo prędkość ledwo 21-23km/h, a ja z potem na czole i niemocą jakąś. W Chruślinie, a co mi tam jede do Bielaw, bo później z wiatrem to sobie odpoczne.
I tak też było, z wiatrem, ale nie odpoczywałem tylko jechałem na pełnej mocy.
Trening udany, ale do wiatru nadal nie mogę się przyzwyczaić.
Więcej na Pół na pół
Po skręcie z ul. Łódzkiej zacząłem jazde pod wiatr i od razu mi się nasuneła myśl, że dojade tylko do Chruślina i zawróce bo prędkość ledwo 21-23km/h, a ja z potem na czole i niemocą jakąś. W Chruślinie, a co mi tam jede do Bielaw, bo później z wiatrem to sobie odpoczne.
I tak też było, z wiatrem, ale nie odpoczywałem tylko jechałem na pełnej mocy.
Trening udany, ale do wiatru nadal nie mogę się przyzwyczaić.
Więcej na Pół na pół