Quantcast
Channel: bikestats.pl | Wycieczki
Viewing all articles
Browse latest Browse all 9577

Akcja „Fulla próbna ujeżdżacja”;)

$
0
0
Marudził i marudził. Rozmyślał i analizował. Jeździł czasem na moim.

Można powiedzieć, że do fulla dorósł.

Niewe.

Nikt inny.

A że zasięgnęłam języka, iż jeden taki osobnik nosi się z zamiarem sprzedania w najlepsze ręce jednego ze swoich rowerów, fulla właśnie, zaaranżowałam spotkanie.

Upiekłam nawet ciasto;).

Oraz wystawiłam je na widok publiczny jako formę łapówki i negocjacyjny czynnik. A raczej coś, co negocjacjom sprzyja. Na naszą korzyść oczywiście.

Ciasto celowo było „pijane”. Też na naszą korzyść;).

Z lekkimi obsuwami przybyły do nas Misiaczki. Te same Misiaczki, z którymi ja jeżdżę na golonkowe maratony. Bartek chce sobie kupić nową zabawkę i musi jej zrobić miejsce. Niewe miał być tej starszej zabawki potencjalnym odbiorcą;)

Pojechaliśmy do Kampinosu na testy.

Niewe gnał i gnal i gnał.

Żeby nie powiedzieć: ZAPIERDALAL.

Skakał po ławkach, pomnikach, przyrody też.

Taki sobie Spec i obłędne nogi Niewe. Tak się robi zdjęcia!:D © CheEvara


Zachwytem reagował na idealne Bartkowego fulla dopasowanie do siebie.

Ja zaś się snułam. Bo raz, że z mocą jestem na pohybel, dwa – jechałam na mojej turlawce ciężkiej w cholerę;).
A geometria mojego fulla ścigaństwu nie sprzyja.

Zatem:
Ja się realizowałam towarzysko;) © CheEvara



Uderzyliśmy do Roztoki i dalej. I z tego dalej z powrotem do Roztoki. A z Roztoki do Domu Złego odrobinę inaczej.

Ściemniało nam się, więc po kilku dłuższych chwilach hulania terenowego wróciliśmy do domu. Gdzie czekało ciasto oraz gdzie UWARZYŁAM krem cukiniowy. Negocjacje idą w dobrym kierunku;).



Więcej na Akcja „Fulla próbna ujeżdżacja”;)

Viewing all articles
Browse latest Browse all 9577