Dzień pod znakiem apple, zamiast korzystać ze słonecznej pogody i nabijać kolejne kilometry dzień uciekł na pomaganiu przy przetworach z jabłek na zimę. Kompoty, dżemy i inne wariactwa.
Popołudniem do młodego na korki, dziś zeszło trochę dłużej bo jutro klasówka i więcej materiału musieliśmy ogarnąć, także wybywam o 21:00 kierując się okrężną drogą do domu. Po drodze wpadam na ojca jadącego do pracy na noc wiec w tył zwrot i jadę z nim pod robotę. Tam nawrót i zapętlając drogę powrotną przez Center wracam na chatę.
Jutro konferencja i rozbiórka na działce więc chyba znów nie będzie szału z dystansem za to sobie w weekend nadrobię.
Więcej na Korki i nocna pętelka po mieście
Popołudniem do młodego na korki, dziś zeszło trochę dłużej bo jutro klasówka i więcej materiału musieliśmy ogarnąć, także wybywam o 21:00 kierując się okrężną drogą do domu. Po drodze wpadam na ojca jadącego do pracy na noc wiec w tył zwrot i jadę z nim pod robotę. Tam nawrót i zapętlając drogę powrotną przez Center wracam na chatę.
Jutro konferencja i rozbiórka na działce więc chyba znów nie będzie szału z dystansem za to sobie w weekend nadrobię.
Więcej na Korki i nocna pętelka po mieście