Drugi dzień zaczął się od wizyty w OSP w Szczercowie. Panowie bardzo chcieli mi pomóc przy rowerze, ale się niestety nie udało. Pojechaliśmy więc dalej w stronę Bełchatowa, i dalej w stronę Częstochowy. Wizyta na Jasnej Górze, testowanie Kebaba (NIE POLECAM!) i w związku z tym, że jednak awaria roweru troszkę nam popsuła plany, zmieniliśmy trasę i do Krakowa pojechaliśmy pociągiem. W Krakowie zrobiliśmy krótki objazd i pojechaliśmy zameldować się na nocleg. Wieczorem Grzana odpoczywał a my z Darkiem zwiedzaliśmy Kraków... na czuja, bez mapy... i dziwiliśmy się jak to jest możliwe, że przejechaliśmy most 3 razy i jesteśmy w tym samym miejscu co na początku :D Do starówki nie dotarliśmy, ale było trochę Nowej Huty i parę innych dziwnych i niekoniecznie przyjaznych rowerzystom ulic..
Więcej na Widawa -> Częstochowa + Kraków
Więcej na Widawa -> Częstochowa + Kraków