Quantcast
Viewing all articles
Browse latest Browse all 9517

Trzcińsko Zdrój

Image may be NSFW.
Clik here to view.
Trzcińsko Zdrój © sargath7


Wypadało by zacząć od tego, że opisana wycieczka o mały włos miała się nie odbyć.
Z całego weekendu najwięcej czasu zwykle mam w sobotę i do tej pory ostatnimi czasy pogoda sprzyjała moim wojażom. Na ostatni dzień marca ustawialiśmy się wstępnie z Adrianem od połowy tygodnia, a jak przyszła sobota to się okazało, że cały dzień deszczowy. Dogadaliśmy się, że wieczorem dam znać co z niedzielą, ale jakoś tak czas szybko mi zleciał i co najlepsze wieczorem nad Szczecinem mieliśmy zamieć śnieżną, fakt faktem temperatura dodatnia i śnieg od razu się topił, ale myśl o rowerze jakoś przygasła i w sumie jak sobie przypomniałem, że miałem dać znać to było koło 1:00 w nocy, darowałem więc sobie – mówi się trudno, weekend bez roweru będzie. Rano jednak, tak przed 8:00 gdy się obudziłem, za oknem była tak świetna pogoda, że dzień bez roweru był by dniem straconym. Pomyślałem żeby dryndnąć do Adriana, ale tak z rana w niedzielę, nie wypada, no ale szkoda dnia... dzwonię, na szczęście nie spał i szybko dogadaliśmy się co do trasy.

Ogarnąłem się dość szybko i trochę po 10 byłem w Gryfinie. Adrian też był gotowy i zaproponował trzy traski – 50, 60 i 90 km do wyboru. Czasu miałem tak jak znam życie na max 100 km na dzisiaj, a już w obie strony do Gryfina pyknie mi prawie 60 dyszek, więc rozsądek nakazywał by wybranie wersji 50 km, no tak ale zawsze jest jakieś ale i człowiek zachłanny. Zapytałem czym się charakteryzują poszczególne traski, ale wystarczyło że Adrian wspomniał coś o kebabie na trasie 90 i jakoś człowiek mało asertywny się zrobił, więc wiadomo co było dalej :)

Koniec końców tak po 11 mijamy tablicę Gryfino i ciśniemy na południe. Po drodze jak zwykle pogaduchy, jazda spokojna, bez spięć. Na pierwszej lepszej fałdce w drodze do Bań, mijamy Romka, widać było że wali trening to go nie zatrzymywaliśmy. Pogoda cały czas zajebista, tylko trochę wiatr momentami wkurwiający.

Trasy krok po kroku nie będę opisywał, bo już i tak każdy pewnie śpi, więc teleportuję się do bram Trzcińska Zdrój, czyli najdalej wysuniętego punktu wycieczki. Jechaliśmy tam, bo miałem smaka na tamtejszego kebaba, ale wątpliwości zasiał Adrian, bo miasto jakieś takie wymarłe, w sumie niedziela, ale, ale przecież to polska. Niestety! Zamknięte, o to się zdenerwowałem :) Już mieliśmy do Pyrzyc walić, ale wyszło, że na powrocie w Chojnie coś na ruszta wrzucimy. Tak też się stało, w Chojnie trzasnęliśmy sobie po dwa hot-dogi i braszczyk. Następnie bez udziwnień przez Widuchową i do Gryfina. No i jak się nie foci to czasowo się można wyrobić w przyzwoitych porach. W Gryfinie meldujemy się około 15. Adrian zaprasza do siebie na herbatę, ale odmawiam, bo na horyzoncie widać nie pewne stalowe chmury, a mam nadzieję dojechać dzisiaj suchy do domu. Gdyby nie boczny wiatr to jechało by się przyzwoicie, jednak boczny wiatr to nic w porównaniu z frontowym jak zmieniłem kierunek na zachód, pod trasę zamkową podjeżdżałem żenująco wolno, bo ca 12 km/h tak w ryj nawalało, do tego zaczęły spadać pierwsze krople deszczu. W domu melduję się koło 16:30. Jest dobrze, nie zmokłem i wypad zaliczony, ale małe górki i wiatr trochę mnie dzisiaj wymęczyły.

Image may be NSFW.
Clik here to view.


Więcej na Trzcińsko Zdrój

Viewing all articles
Browse latest Browse all 9517

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra