Quantcast
Channel: bikestats.pl | Wycieczki
Viewing all articles
Browse latest Browse all 9547

PORTUGAL 2014 - Dzień 18

$
0
0
Rano wstajemy wcześniej, ale i tak trzeba suszyć namiot, więc wyruszamy dopiero przed 9. Ważniejsze jest, że robi się pogoda! Przed sobą mamy 34 km wspinaczki. Już na początku pierwszego podjazdu wychodzi Słońce :) Na Col du Telegraphe jadę wolno, ale mimo wszystko gładko. Często robię przerwy, bo to moja pierwsza przygoda z tak wielkimi górami i muszę wyczuć jak rozłożyć siły. Na górze czeka już na mnie Tomek, który odpoczywa na ciepłej od Słońca ławce. W końcu mamy pogodę! Z Col du Telegraphe (1566 m) mamy 5 km zjazdu do wioski. Tam zaczyna się prawdziwa wspinaczka. Prawie 20 km jazdy pod górę na Col du Galibier. Tomek oczywiście jedzie swoim tempem, a ja spokojnie sobie dziabię kilometr po kilometrze. Robi się ciepło, żeby nie powiedzieć upalnie, ale wcale nie narzekam - przecież mógł być śnieg ;) W drodzę na szczyt robię przerwy 12, potem 8 i 4 km przed szczytem. Po drodze mija mnie sporo rowerzystów. Ja raczej nikogo nie wymijam, bo tylko my z Tomkiem jedziemy "wyprawowo" z sakwami, a reszta na kolarkach. Widoki z każdym zakrętem robią się coraz piękniejsze. W końcu zostaje mi tylko kilometr do mety. Jeszcze fotograf stojący na zakręcie robi mi zdjęcie i zostaje ostatnia prosta na przełęcz. O 14:30 wpadam bardzo szczęśliwy na Col du Galibier (2642 m). Tam już czeka na mnie Tomek, który zdążył lekko zmarznąć ;) Robimy małą sesję zdjęciową pod tabliczką, ubieramy grube ciuchy i możemy zjeżdżać w dół. Do Briancon mamy 35 km bez pedałowania. Po drugiej stronie przełęczy widoki i serpentyny są wcale niegorsze, za to asfalt jest dziurawy i wiatr wieje w twarz. Nie chcę być marudny, ale zjeżdżało się dość kiepsko. W Briancon robimy zakupy i jedziemy dalej lekko w dół. Nocleg znajdujemy u starego Francuza, który mówi tylko w swoim ojczystym języku. Dostajemy od niego pomidory i możemy się wykąpać na sporym ogrodzie, gdyż ma fajnego węża. Mamy pierwszy ciepły wieczór i mimo ciężkiego dnia chciałoby się posiedzieć przy stoliku do późna. Niestety jutro czeka nas jeszcze cięższy dzień. Alpy są świetne, a pogoda w końcu się zlitowała :)


Profil podjzadu

No to zaczynamy!
No to zaczynamy! © completny

Jeszcze sporo przed Nami
Jeszcze sporo przed Nami © completny

Pogoda w końcu dopisuje
Pogoda w końcu dopisuje © completny

A widoki powalają
A widoki powalają © completny

Pierwsza przełęcz zdobyta
Pierwsza przełęcz zdobyta © completny

Col du Telegraphe 1566 m.n.p.m
Col du Telegraphe 1566 m.n.p.m © completny

Czas na drugą przełęcz!
Czas na drugą przełęcz! © completny

Zrobiło się upalnie
Zrobiło się upalnie © completny

Serpentynki niczego sobie
Serpentynki niczego sobie © majorus

Ogromne góry dookoła
Ogromne góry dookoła © completny

Jeszcze jeszcze
Jeszcze jeszcze... © completny

Widoki coraz ciekawsze
Widoki coraz ciekawsze © completny

Końcówka podjazdu
Końcówka podjazdu © majorus



Col du Galibier 2642 m.n.p.m
Col du Galibier 2642 m.n.p.m © completny



Pamiątkowa fota na tle Alp
Pamiątkowa fota na tle Alp © completny

Czas na zjazd
Czas na zjazd © completny



Piękny zjazd!
Piękny zjazd! © majorus

Pomnik kolarza Henri Desgrange
Pomnik kolarza Henri Desgrange'a © completny

Słaby nawierzchnia na zjeździe
Słaba nawierzchnia na zjeździe © completny

Jeszcze sporo śniegu na górze
Jeszcze sporo śniegu na górze © completny

Powoli tracimy wysokość
Powoli tracimy wysokość © completny

Mont-Dauphin
Mont-Dauphin © completny

Nocleg u starego Francuza
Nocleg u starego Francuza © completny

***


Więcej na PORTUGAL 2014 - Dzień 18

Viewing all articles
Browse latest Browse all 9547