No właśnie.
Jakiemuś mało miłemu komuś (chciałoby się użyć tu kilku wulgaryzmów) zachciało się przywłaszczyć wodomierz z mojej działki, więc trzeba było zrobić małą rundkę po kilku sklepach żeby przywrócić dopływ wody.
Więcej na (nie)Codzienne sprawunki... :(
Jakiemuś mało miłemu komuś (chciałoby się użyć tu kilku wulgaryzmów) zachciało się przywłaszczyć wodomierz z mojej działki, więc trzeba było zrobić małą rundkę po kilku sklepach żeby przywrócić dopływ wody.
Więcej na (nie)Codzienne sprawunki... :(