Po bardzo długiej przerwie w końcu udało mi się zrobić parę km. Rano stoczyłem standardowo walkę z własną psychiką :) który rower wybrać. Padło na sztywniaka, w końcu zainwestowałem niedawno 60 pln w slicki. To był dobry wybór (dzięki za radę Paweł :). Trasa była 100% asfaltowa, ekipa mocna więc jak bym wziął fula to snuł bym się pewnie 1km za nimi a tak to toczyłem się sprawnie zwłaszcza z wiatrem i z górki :). Dodam jeszcze, że ekipa w składzie Asia, Paweł, Łukasz a trasa przebiegała przez Mrowlę, Świlczę, Trzcianę, Nosówkę i Boguchwałę. Udany wypad.
Więcej na Po dłuższej przerwie
Więcej na Po dłuższej przerwie