Wyjazd 21:30 po paczkę do Niemiec. Chciałem odebrać dziś, by jutro odpocząć i uderzyć wypoczęty w niedzielę w jakąś dłuższą trasę. Jak się okazało wyjechałem bez dowodu i karty do paczkomatu. Na szczęście mam wyrobiony nawyk, że przed przejściem granicznym zawsze sprawdzam dokumenty, choćbym był pewien, że je zebrałem ze sobą. Podobnie przed wejściem do pociągu sprawdzam, dokumenty i pieniądze, komórkę i karty bankomatowe. W psychologii nazywa się to chyba natręctwo, ale co kilka lat okazuje się, że to bardzo dobry nawyk. Wobec takiego obrotu spraw zrobiłem odwrót z Lubieszyna i przez Dobrą wróciłem do Szczecina. Paczka czeka i korci mnie by uderzyć jeszcze raz, tylko ze zaczyna znowu padać. Zobaczymy jeszcze. Sama jazda super, cieplutko.
Więcej na Nocą do Niemiec bez dowodu
Więcej na Nocą do Niemiec bez dowodu