Na pierwszej stacji dwa rowery - jeden bez oświetlenia, drugi nie dał się wyciągnąć z elektrozamka. Poszedłem do drugiej. Po drodze złapał mnie jakiś facet, pytając, jak dojechać na Wał Miedzeszyński. W okolice Ogórkowej. Że akurat mniej więcej wiem, zacząłem mu tłumaczyć, ale zaparł się przy swojej wersji, że pojedzie bezpośrenio busikiem. Okazało się, że jest pierwszy raz w stolycy i kazali mu "wysiąść przy Pałacu Kultury i przejść tunelem" na przystanek, gdzie te busiki stają. Pewnie chodziło o Minibusy do Karczewa, one faktycznie Wałem jeżdżą.
Od słowa do słowa ustaliliśmy, że przystanek pod Mariottem jest dobry (i.e. powiedzieli mu, że pod Mariottem toto staje). No to go przeprowadziłem przez "tunel" na właściwy przystanek, tam też są rowery...
Rower, o dziwo, trafił mi się prawie idealny, ino coś tam lekko terkotało i pobrzękiwało. I siodełko miało nosek za bardzo do góry.
A, Raven wreszcie wrócił z naprawy i upgrade'u, jutro go przetestuję. Powinien nap...dalać mocniej od stuwatowej żarówy. Niech mi teraz kto powie, że mnie nie zauważył...
Więcej na #veturilo do domu. Z dobrym uczynkiem ;)
Od słowa do słowa ustaliliśmy, że przystanek pod Mariottem jest dobry (i.e. powiedzieli mu, że pod Mariottem toto staje). No to go przeprowadziłem przez "tunel" na właściwy przystanek, tam też są rowery...
Rower, o dziwo, trafił mi się prawie idealny, ino coś tam lekko terkotało i pobrzękiwało. I siodełko miało nosek za bardzo do góry.
A, Raven wreszcie wrócił z naprawy i upgrade'u, jutro go przetestuję. Powinien nap...dalać mocniej od stuwatowej żarówy. Niech mi teraz kto powie, że mnie nie zauważył...
Więcej na #veturilo do domu. Z dobrym uczynkiem ;)