Niestety, ostatni dzień pogody przed opadami śniegu może i okazał się ok pod względem pogody (zwłaszcza jak wyjrzy się teraz za okno), ale nie pod względem ilości śniegu. Próbowaliśmy wejść od Czatoży, na biegówkach, żółtym szlakiem (ma najłagodniejsze nachylenie). Dokąd dojechał skuter szło się ok. Później na wysokości grubej jodły skuter skręcił w las i droga się zepsuła na tyle (brak przetarcia, wydeptane pojedyncze dziury grożące złamaniem biegówek), że wycofaliśmy się i wróciliśmy do domu. Teraz (czw) nie ma już mowy o Babiej, zagrożenie lawinowe i ponad 1,5m śniegu na dole w Zawoi wykluczają podejście z którejkolwiek strony.
Więcej na Nieudany atak na Babią
Więcej na Nieudany atak na Babią