Cóż to był za dzień... spanie z zamulaniem do południa, popas na mieście (oczywiście jadąc na mono), dalsze zamulanie, regeneracja, spanie na zapas oraz próby organizacji nocnego wypadu na Śnieżkę... niestety, tym razem montowanie ekipy nie wyszło, a samemu mi się nie chciało szarpać...
/w programie było dotarcie na szczyt o wschodzie słońca, oczywiście na mono/
Wieczorem małe pitu-pitu na odmulenie (np. buszowanie w jagodowym wzgórzu z widokiem na mono, poniższą cmentarną kaplicę i Karkonosze na drugim planie...) ale wciąż czułem się "wyprztykany". Wyczerpany, w sensie...
A wyniszczyłem się tak oczywiście Przełączką Karkonoską z poprzedniego dnia - technika jazdy (walka z każdą muldą, z każdym metrem "ściany", przemnożone przez kilka tysięcy...) generowała nieprawdopodobny poziom zmęczenia.
Co ciekawe, w dniu wjazdu czułem się zmęczony, ale nie wyczerpany - wpływ endorfin, adrenalin, podjazdo-lin, mono-lin, przełęczo-lin, ekstremo-lin i paru innych auto-dopalaczy...
Muszę tam kiedyś wjechać zwykłym rowerem, żeby mieć porównanie...
Przynajmniej wpis wyszedł niedługi. ;p
Więcej na Dzień regeneracyjno - (dez)organizacyjny (Karkonosze i mono, cz. 7/2013)
/w programie było dotarcie na szczyt o wschodzie słońca, oczywiście na mono/
Wieczorem małe pitu-pitu na odmulenie (np. buszowanie w jagodowym wzgórzu z widokiem na mono, poniższą cmentarną kaplicę i Karkonosze na drugim planie...) ale wciąż czułem się "wyprztykany". Wyczerpany, w sensie...
A wyniszczyłem się tak oczywiście Przełączką Karkonoską z poprzedniego dnia - technika jazdy (walka z każdą muldą, z każdym metrem "ściany", przemnożone przez kilka tysięcy...) generowała nieprawdopodobny poziom zmęczenia.
Co ciekawe, w dniu wjazdu czułem się zmęczony, ale nie wyczerpany - wpływ endorfin, adrenalin, podjazdo-lin, mono-lin, przełęczo-lin, ekstremo-lin i paru innych auto-dopalaczy...
Muszę tam kiedyś wjechać zwykłym rowerem, żeby mieć porównanie...
Kaplica cmentarna (Jelenia Góra - Cieplice, oś. XX-lecia)© mors
Widok z osiedla XX-lecia (J.G. - Cieplice)© mors
Zabetonowane, zaasfaltowane© mors
Przynajmniej wpis wyszedł niedługi. ;p
Więcej na Dzień regeneracyjno - (dez)organizacyjny (Karkonosze i mono, cz. 7/2013)