W pełni rowerowy dzień. Dziś było tempo, różnorodne trasy, a także powróciła Toskana!
Przed 14:00 wybieram się na takie zorganizowane przez siebie jeżdżenie po ścieżce Olsztyn. Dużo miejsca do jazdy, świeże powietrze, idealna na rower pogodaa, brak niebezpieczeństwa ze strony samochodów - o to chodziło! Wybieram trasę przez Hutę i Guardiana, jadę pierwszy raz przeciwpożarówką i jestem na miejscu o 14:30. Zaplanowałem 5 przejazdów po ścieżce w stronę Olsztyna i z powrotem. Po każdym mierzyłem średnią prędkość, maksymalną, dystans i czas. Kilka przejazdów z dobrym tempem, kilka dla rekreacji. Wiatr dziś wiał przyjaźnie w stronę Częstochowy. Niebywałe, że na prawie prostym odcinku przy dobrym wietrze wyciągnąłem na Demie ponad 47km/h! Istnie niebywałe. I tak w pięć przejazdów zanotowałem 20 kilometrów na ścieżce. Wracam do Częstochowy trochę na około, ale podobną trasą: ścieżka - Odrzykoń - kawałek krajówki - Os. pod Wilczą Górą - wyjazd z Olsztyna - Guardian, Huta, Aleja Pokoju i Jagiellońska. Wyszło niecałe 50 kilometrów w dobrym tempie (22,5km/h).
Po obiedzie, po parunastu minutach odpoczynku dalej w drogę, bez ociągania się! W planach do zrealizowania trasa dawno nie uczęszczana, ta najbardziej na około do Olsztyna. Jadę przez Raków, Zawodzie - Dąbie, Hallera, Koksownia, Berger, SROCKO, Brzyszów, Kusięta, OLSZTYN. Na Rynku 15 minut pełnego odpoczynku w Słońcu. Powrót lubianą trasą przez Skrajnicę, Odrzykoń, ścieżkę, Kręciwilk, Bugajską, Jesienną, Bór-Wypalanki, Bór, Montex, Jagiellońską, Boh. Monte Cassino i Sabinowską. Jak widać też w pełni różnorodnie. Całość dystansu na trasie: 44,880, średnia: 23,2km/h, czas: 1:55:40.
Wieczorem też odbieram Toskanę. Po przeglądzie po piątkowych wydarzeniach i też zamontowany bagażnik, wreszcie bagażnik! Montuję światełko tylnie i odlaski. Przy okazji odstawiam do naprawy Demę Iseo, ją też czeka techniczny przegląd. Kilka przejazdów w związku z Toskaną. Renowację przechodzą również liczniki rowerowe.
Wieczorem by zakończyć rowerowo dzień jadę na Jagiellońską do Da Grasso. Już na Toskanie - w pełni komfortowo! Moja ulubiona Hawajska w miłym gronie. Najedzony wyruszam jeszcze na wieczorny kurs: Jagiellońska - Równoległa - Al. Niepodległości - Dworzec PKS - 1 Maja - Bohaterów Monte Cassino - Jagiellońska, Dojazdowa - Bór, Bór-Wypalanki - Korkowa - Brzeziny - Żyzna - Sabinowska. Przejazd wieczorny w miłym nastroju (całość wieczornego kursu na Toskanie: 21,031km, 20,4km/h średnia prędkość i czas 1:01:44), tego mi było trzeba, choć kilometrów dziś dużo natrzaskałem. Spodobał mi się bajer lampki na czoło, przydatne do jeżdżenia wieczorem, mogę spoglądać na licznik, jestem też lepiej oświetlony. Wracam zmahany, ale chętny do jazdy.
Jeżdżąc na ścieżce w Olsztynie
Legionów, Las - na Srocko
Brzyszów - skręt na Kusięta, objazdy?!
Widok prawdopodobnie na Górę Ossona
Tam w oddali - Olsztyn
Dzisiejszy Olsztyn. Na Rynku.
Więcej na Na trzy razy - ROWEROWO! Setka!
Przed 14:00 wybieram się na takie zorganizowane przez siebie jeżdżenie po ścieżce Olsztyn. Dużo miejsca do jazdy, świeże powietrze, idealna na rower pogodaa, brak niebezpieczeństwa ze strony samochodów - o to chodziło! Wybieram trasę przez Hutę i Guardiana, jadę pierwszy raz przeciwpożarówką i jestem na miejscu o 14:30. Zaplanowałem 5 przejazdów po ścieżce w stronę Olsztyna i z powrotem. Po każdym mierzyłem średnią prędkość, maksymalną, dystans i czas. Kilka przejazdów z dobrym tempem, kilka dla rekreacji. Wiatr dziś wiał przyjaźnie w stronę Częstochowy. Niebywałe, że na prawie prostym odcinku przy dobrym wietrze wyciągnąłem na Demie ponad 47km/h! Istnie niebywałe. I tak w pięć przejazdów zanotowałem 20 kilometrów na ścieżce. Wracam do Częstochowy trochę na około, ale podobną trasą: ścieżka - Odrzykoń - kawałek krajówki - Os. pod Wilczą Górą - wyjazd z Olsztyna - Guardian, Huta, Aleja Pokoju i Jagiellońska. Wyszło niecałe 50 kilometrów w dobrym tempie (22,5km/h).
Po obiedzie, po parunastu minutach odpoczynku dalej w drogę, bez ociągania się! W planach do zrealizowania trasa dawno nie uczęszczana, ta najbardziej na około do Olsztyna. Jadę przez Raków, Zawodzie - Dąbie, Hallera, Koksownia, Berger, SROCKO, Brzyszów, Kusięta, OLSZTYN. Na Rynku 15 minut pełnego odpoczynku w Słońcu. Powrót lubianą trasą przez Skrajnicę, Odrzykoń, ścieżkę, Kręciwilk, Bugajską, Jesienną, Bór-Wypalanki, Bór, Montex, Jagiellońską, Boh. Monte Cassino i Sabinowską. Jak widać też w pełni różnorodnie. Całość dystansu na trasie: 44,880, średnia: 23,2km/h, czas: 1:55:40.
Wieczorem też odbieram Toskanę. Po przeglądzie po piątkowych wydarzeniach i też zamontowany bagażnik, wreszcie bagażnik! Montuję światełko tylnie i odlaski. Przy okazji odstawiam do naprawy Demę Iseo, ją też czeka techniczny przegląd. Kilka przejazdów w związku z Toskaną. Renowację przechodzą również liczniki rowerowe.
Wieczorem by zakończyć rowerowo dzień jadę na Jagiellońską do Da Grasso. Już na Toskanie - w pełni komfortowo! Moja ulubiona Hawajska w miłym gronie. Najedzony wyruszam jeszcze na wieczorny kurs: Jagiellońska - Równoległa - Al. Niepodległości - Dworzec PKS - 1 Maja - Bohaterów Monte Cassino - Jagiellońska, Dojazdowa - Bór, Bór-Wypalanki - Korkowa - Brzeziny - Żyzna - Sabinowska. Przejazd wieczorny w miłym nastroju (całość wieczornego kursu na Toskanie: 21,031km, 20,4km/h średnia prędkość i czas 1:01:44), tego mi było trzeba, choć kilometrów dziś dużo natrzaskałem. Spodobał mi się bajer lampki na czoło, przydatne do jeżdżenia wieczorem, mogę spoglądać na licznik, jestem też lepiej oświetlony. Wracam zmahany, ale chętny do jazdy.
Jeżdżąc na ścieżce w Olsztynie
Legionów, Las - na Srocko
Brzyszów - skręt na Kusięta, objazdy?!
Widok prawdopodobnie na Górę Ossona
Tam w oddali - Olsztyn
Dzisiejszy Olsztyn. Na Rynku.
Więcej na Na trzy razy - ROWEROWO! Setka!